Wpis z mikrobloga

Cristiano Ronaldo Legacy Private Edition.

Do tej pory jedynymi perfumami sygnowanymi przez piłkarza z którymi miałem kontakt, były produkty od Davida Beckhama.
Trzeba przyznać, że perfumy o wdzięcznej nazwie Homme są bardzo przyzwoite jak za tą cenę, a sam zapach w sobie jest przyjemny.
Czy Legacy będzie kolejnym dziedzictwem zostawionym przez Ronaldo dla potomnych, oprócz wielu wyśrubowanych rekordów i fantastycznych bramek i kto będzie lepszy tym razem w konfrontacji perfumiarskiej, a nie boiskowej?

Sprawdźmy!

Na wstępie trzeba nawiązać do flakonu.
Jest ładny, elegancki i dobrze trzyma się w dłoni, dzięki zastosowaniu chwytów po bokach flakonu.
Ciekawostką jest fakt, że perfumy posiadają magnetyczny korek, ale nie powraca on do stanu początkowego tak jak przyzwyczaiły nas do tego chanele.
Niemniej jednak plus za to.

Jak widać na zdjęciu, udało mi się już zużyć trochę soku na testy globalne, podczas wypadów wieczorową porą, gdy temperatura dość znacznie opadła, więc jak te perfumy pachną?

Na samym początku, musze koniecznie zaznaczyć, że na mojej skórze te perfumy są liniowe i nie wyczułem, aby się z czasem rozwijały, więc nutę głowy, serca i bazy złącze w jedną całość.
Otwarcie jest ciężkie, czuć od samego początku dużo tonki. Bardzo dużo tonki. Nie tak jak w Oriflame Tonka Bean, ale zdecydowanie jest jej dużo.
To wszystko przełamane jest akordami drzewnymi, które przełamują słodkość gorzkością i cierpkością - bardzo dobrze.
Biorąc pod uwagę, że w bazie jest bursztyn, piżmo, mech i wanilia, to z biegiem czasu, gdy olejki wyparowują, cierpkość zanika i zostaje więcej słodyczy, ale sam zapach w sobie się nie zmienia.
Nie wyczuwam innych akordów, nowych nut zapachowych po kilku godzinach.
Wszystko niby pięknie, ale... właśnie.
Gdzie jest jakieś ale?
Niestety, ale całość pachnie jak old spice, przemieszany z wodą po goleniu marki str8 i o ile faktycznie byśmy wymieszali te dwa kosmetyki ze sobą, to byśmy mieli kakafonie zapachową, o tyle tutaj jakoś się to broni.
Nie jestem fanem tonki i z pewnością nie w tak mocnym wydaniu, więc mogę być trochę subiektywny, ale coś w tym old spice i str8 niestety jest...

Ważna kwestią są parametry zapachowe, więc może perfumy bronią się projekcją oraz trwałością?
Niestet, ale nie.
Nawet biorąc pod uwagę kapryśność mojej skóry, to oczekiwałbym od takich cięższych perfum większej i dłuższej projekcji.
Po zaaplikowaniu 6 chmur za uszami, karku oraz bliżej tętnic szyjnych, perfumy były wyczuwalne w dość wąskim korytarzu za plecami w odległości około jednego metra.
Po 30 minutach projekcja ograniczyła się do odległości max 40cm może i po godzinie perfumy były wyczuwalne już tylko bliżej skóry.
Z trwałością też nie jest dobrze.
Po 6 godzinach przestałem je wyczuwać.

Reasumując.
Perfumy kompletnie nie trafiają w mój gust.
Parametrowo wyglądają dość słabo, sam zapach nie jest odkrywczy, ale z pewnością nada się na wieczór spędzony w garniturze, dobrej koszuli i krawacie.
Może w zimę pokażą większego pazura, ale niespodziewałbym się żadnych cudów.

Kompozycja - 6/10
Projekcja - 5,5/10
Trwałość - 5/10

Czy warto kupić?
Osobiście wolałbym Homme od Beckhama :)

#perfumy #modameska
Pobierz dradziak - Cristiano Ronaldo Legacy Private Edition.

Do tej pory jedynymi perfumami ...
źródło: comment_5ZJaN84ffd5DHDR5wbi3IbwcyPIFxfEH.jpg
  • 2