Wpis z mikrobloga

@Pitorro88: Brzmi jak #pasta ale to samo życie i wspomnienia z sanatorium mojego ziomka z twittera. Gdyby ktoś chciał wincy to możecie dać plusa na zachętę. Ja gdy skończyłem czytać dzień dwunasty płakałem ze śmiechu i stwierdziłem, że to nawet do gorących by się nadawało.

Kamil w sanatorium dzień 1
Przyjechaliśmy po 12. Pierwszą rzeczą jaką trzeba zrobić to zarejestrowanie się, oczywiście kolejka staruchów, tzn dojrzałych ludzi, i ja.
Po zarejestrowaniu dostałem klucz do pokoju, jak okazało się mój nowy współlokator był pierwszy i zajął lepsze łóżko, mi zostało te pod telewizorem.

Po minucie ciszy pierwsze pytanie jakie padło z jego ust brzmiało: "może byśmy sie napili wódki?" :D Z racji tego, że alkohol m inie służy odmówiłem.

Po jakimś czasie wybrałem się do lekarza aby INDYWIDUALNIE dobrał mi plan rehabilitacji. Lekarz poprosił abym przeszedł się na palcach, potem na piętach i zapytał czy mnie boli. Gdy odpowiedziałem ,że tak był lekko zdziwiony,ale moje zdziwienie było większe gdy powiedział,ze to już koniec konsultacji - co fachowiec to fachowiec :)

Nie wyrobiłem się na obiad więc poszedłem dopiero na kolacje, która była o 17-30 :D

Na kolacje podali 3 kawałki chleba 3 plasterki sera i pomidora, z tego dobrobytu zjadłem tylko dwa plasterki. Na stołówce każdy ma przydzielony stolik. Ja mam z 3 kobietami w wieku 65+ i wagowo 90+. Panie nie pozwoliły mi długo mówić do siebie na "Pani" Jadzia ,Grażyna, Asia i 4 której imienia nie zapamiętałem to bardzo wesołe kobiety. Jadzia i Grażyna zaproponowały mi wieczorem wyjście na tańce a dwie pozostałe spacer. Nie wiem czemu ale coś mi podpowiadało żeby nie wychodzić z nimi po zmroku, co jak później się okazało było dobrą decyzją , rano dwie nie dotarły na śniadanie bo wróciły o 4 rano :D
  • 1
  • Odpowiedz
@Pitorro88: Wrzucę jeszcze drugi dzień w komentarzu bo pierwszy był tylko preludium do prawdziwego złota

Kamil w sanatorium dzień 2
Tak jak wspomniałem na śniadaniu byłem tylko z Asią. Podali jakąś papkę, która przypominała jajecznice, ale taka, którą ktoś już zjadł i wypluł. Co nie oznacza, że to była jajecznica.
Po śniadaniu miałem dwa zabiegi - laser,który trwał 3 minuty oraz kąpiel w jakichś wodach. Plusy są takie, że się umyłem.
  • Odpowiedz