Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Witam, dzisiaj coś ciekawego na tym tagu, czyli historia piwniczaka level 20.

Znacie może tych śmiesznych ludzi, którzy robiąc postać dają wszystkie punkty w jedną statystykę, naprzykład, charyzme, po czym grają nią normalnie w gre, robiąc śmieszki heheszki? To właśnie ja. Programista 30k, z komptencjami które posiada max 10 osób na całą Polskę. Robota? Ona gania za mną, nie ja za nią, wszystko na freelancingu pod klientów detalicznych, pracuje jak chce, kiedy chce, gdzie chce. Jakby ktoś mi miał stać nad głową i #!$%@?ć że robie coś zle, albo miałbym pracować od 9 do 17, to bym się chyba #!$%@?ł XD.

Dość ważną rzeczą w moim przypadku jest introwertyzm. Otóż, posiadam jeden zajebisty dar w życiu - umiejętność rozumienia ludzi. Jednocześnie, jest to najbardziej #!$%@?ąca rzecz jaką kiedykolwiek mogłem dostać. Niestety, przez tą umiejętność wszystko tylko się #!$%@?, bo okazuje się że większość społeczeństwa, to niestety zwyczajni debile. Moge powiedzieć ci jaki masz problem w życiu. Moge ci powiedzieć recepte na ten problem, ale prawdopodobnie na 95% nie zrobisz z nim absolutnie nic, i za 3 miesiące/rok/3 lata dalej będziesz w tym samym miejscu, takie przypadki zdarzają mi się notorycznie, zwłaszcza gdy kobiety mówią mi że "mają jakiś problem".

Kobiety? Fakt, można poznawać, tylko po co? Żeby ci taka po 6-24 miesiącach (Standardowy klasyczny czas rozkładu związku w roku 2018, badania statystyczne przeprowadzone na grupce znajomych) zaczeła ci się ruchać za plecami, albo żebyś doszedł do momentu gdzie zwyczajnie zastanawiasz się co ty robisz z tą kobietą, bo chyba się pomyliliście? Byłem w dwóch związkach, próbowałem wpaść w trzeci, bezskutecznie. Moje dwie poprzednie nieudane próby, skończyły się imbami, po których nie mam nawet zamiaru wychodzić z piwnicy.

Największe życiowe osiągnięcia? Konto w lolu +820 skinów, #!$%@? laptop, super komórka, stabilna poduszka finansowa i przyszłość. Niestety, jestem perfekcjonistą, i tacy ludzie jak ja nigdy nie będą szczęśliwi, bo zawsze czegoś będzie im brakowało. Jednocześnie, wszystkie rzeczy za którymi gonią normalni ludzie, zwyczajnie mnie nudzą, albo nie mają żadnego sensu lub zastosowania. Wszyscy dookoła mówią mi żebym robił studia, ja się pukam w łeb po co? Dla papierka po którym będe mógł iść nie wiem, pracować za 3k miesięcznie? Ludzie oczekują że po studiach, będą zarabiali 100% więcej niz reszta, robiąc dokładnie to samo co reszta XD. Nikt nie rozumie, że żeby zarabiać więcej niż mediana w tym kraju, trzeba mieć umiejętności potrzebne przez ludzi, których jednocześnie nie ma nikt inny XD. śmiesznie hehe.

Dobra, żeby nie było zbyt kolorowo, macie, śmiejcie się z moich ułomności. Nie umiem wiązać sznurówek (da się, i co najlepsze nigdy w życiu mi to w niczym nie przeszkadzało). Mam u siebie zdiagnozowany lekki autyzm (nie jest trudno wejść na pierwszy lepszą strone, przeczytać objawy, oraz potwierdzić że w sumie to dokładnie tak się zachowuję). Jestem kruchej budowy ciała, mam trudności z nabieraniem masy (metr 70, ale karzeł hehe), 65kg wagi, wyglądam generalnie jak typowy #programista15k pijący wódke. Jestem absolutnie niemanualny, i generalnie poza komputerem z dostępem do internetu moja wartość dodatnia wynosi jakieś minus siedem. Zastanawiałem się czy nie sprawdzałbym się jako psycholog, bo lubie słuchać i zastanawiać się jakim cudem ludzie mogą mieć takie problemy w życiu.

Nie potrafie brać życia na poważnie. Za każdym razem gdy próbowałem być poważnym, odpowiedzialnym za wszystko człowiekiem (a próbowałem) dostawałem od życia solidnie po dupie. Nie możesz być poważnym i odpowiedzialnym człowiekiem, w społeczeństwie które ma wszystko w dupie, nie rozumie procentów, nie rozumie skali, a problemy robi tam gdzie ich nie ma. Jest mi straszliwie szkoda, że gdzieś tam w procesie dojrzewania zatraciłem umiejętność przejmowania się tym wszystkim, bo uważam że to jest jedna z najbardziej upośledzających mnie rzeczy - > wszystko obracam w satyrę i żart.

Jednocześnie, chciałbym zaprzeczyć - nie mam depresji. Nie mam ochoty skakać z 10 piętra, zaćpać się, nie mam problemu wstawać z łóżka o 8, mi poprostu brakuje gdzieś tego #!$%@? sensu życia, który pchałby mnie do przodu, i żebym czuł się dobrze. Jakbym dostał tabelke "oceń swoje życie w skali 1/10" dałbym 7, bo mimo wszystko jest całkiem dobre, tylko... brakuje mi czasami jakiegoś takiego jasnego, prostego przekazu "rób to i to a będzie dobrze ziomek".

Chciałbym się czasami urodzić jako dres, chodzić po osiedlu, chlać wóde do rana, i mieć na wszystko centralnie #!$%@?. A przedewszystkim tyle nie myśleć. Z fartem mirki, ide się rozkoszować małopolskim słońcem :)

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
  • 13
@AnonimoweMirkoWyznania: Ależ życie jest żartem, i usiłowanie poważnego podchodzenia do niego jest pozbawione sensu. Każdy z nas jest tylko i wyłącznie lokalną anomalią entropii wszechświata, i w wystarczająco długim okresie czasu dokładnie tak samo skończy.

Jesteś programistą, tak wiec posłużę się stosowną metaforą. Durni ludzie, mający wąski horyzont pojmowania łatwo znajdują sobie cel życia i swoje miejsce na świecie. Wynika to z tego, że widzą tylko niewielki zakres funkcji sensu życia/szczęścia
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania


@AnonimoweMirkoWyznania: Pie, pie-pie-pie-pie, pie-pie-pie-pie, #!$%@?. Baby nie masz i #!$%@? ciagle w klawisze to i Ci skille i hajs ida w gore. Sam rozwazalem taka sciezke zyciowa, ale wydalo mi sie to ostatecznie malo ambitne. Tylko sam bylbym w stanie oszacowac poziom swojej zajebistosci lub nie bo i tak nikt nie rozumie czym sie w ogole zajmuje, albo jak ktos rozumie to ma to w
MeksykańskaPani: Chociaż bez rozmowy ciężko określić na pewno, ale wydaje mi się że czuję się podobnie do tego co czujesz, chociaż wiele też się różni.
Mogę odczuwać przyjemność, ale nie czuję satysfakcji, nie ma rzeczy po której osiągnięciu byłbym usatysfakcjonowany, dumny z tego co zrobiłem. Z drugiej strony naokoło masz ludzi których może usatysfakcjonować kupno własnego mieszkania lub możliwość zaszpanowania czymś przed kolegami I wiesz ze nigdy nie będziesz w stanie