Aktywne Wpisy
Wysłałem przez ostatni miesiąc około 100 CV. Efekt – 1 rozmowa o pracę, na której zostałem odpalony i nie przeszedłem rekrutacji. Reszta ofert, na które aplikowałem CISZA.
Wysłałem przez ostatni miesiąc około 1000 zaproszeń/polubien na różnych aplikacjach randkowych. Efekt – 4 pary, z czego 3 to jakieś fejk konta/scamy i jedna – 36-letnia bezrobotna bambaryła z 3 bękartów. (Nie pytajcie czemu dałem jej lajka, po prostu każdego dodawałem).
Chciałem się wyprowadzić od
Wysłałem przez ostatni miesiąc około 1000 zaproszeń/polubien na różnych aplikacjach randkowych. Efekt – 4 pary, z czego 3 to jakieś fejk konta/scamy i jedna – 36-letnia bezrobotna bambaryła z 3 bękartów. (Nie pytajcie czemu dałem jej lajka, po prostu każdego dodawałem).
Chciałem się wyprowadzić od
otako +54
Otruli Czarta, sokoła z #lublin
Wrotka została sama z makuchami. Ha tfu na golebiarzy!
Wrotka została sama z makuchami. Ha tfu na golebiarzy!
W sobotę pozwoliłem swojej na wyjście z koleżankami na miasto. Sam nie miałem ochoty nigdzie wychodzić, ale to nie ważne. Laski sobie piły wino w klubie, gdzie spotkały starą koleżankę z klasy. Była tam z mężem i znajomymi. Zabawa się rozkręcała i koleżanka zaprosiła moją z dziewczynami do domu. Jak przyjechały na miejsce jedna dla żartów zawołała "to teraz dawać haszysz i dropsy!", a gościu (mąż koleżanki), że spoko jak chcą to da. Dziewczyny się zmieszały, bo to przecież dla żartów rzucone było. Gościu zarzucił tekstem zaraz, że i tak do wina im coś doda. I konsternacja czy mówi serio czy też se żarty robi. Dziewczyny piły wino, ale moja zauważyła, że typ "przykleił" się do jednej z koleżanek siedząc naprzeciwko swojej żony. Zamiast dolać im wina przy stole poszedł z tym do kuchni. Moja zauważyła, że przy jednym kieliszku coś dłużej kombinował. Jak wrócił to wręcz nalegał na swojej nowej sympatii by wypiła wino. Ta w końcu zrobiła dwa łyki. Moja wykorzystała okazję i podmieniła kieliszki. Następnie dała znać, że trzeba się zmywać. Gościu dość niechętnie przyjął to do wiadomości, ale moja bardzo nalegała i w końcu trochę to wyglądało jakby uciekły.
Dziewczyny jak wracały zauważyły, że koleżanka, której prawdopodobnie coś dosypano zaczęła pokracznie iść i miała problem z mówieniem. Wszystkie wypiły dość dużo, ale tylko ta się tak dziwnie zachowywała. W końcu doprowadziły ją do domu i moja wróciła dość późno. Dopiero wczoraj rano mi to opowiedziała.
Mówię im, że zaraz na pogotowie testy robić i potem zgłosić na policję, bo przecież zgwałcić ją chciał. A te, że jeszcze myśląc co zrobić, koleżanka nie chce mówić nic chłopakowi, bo ten się wkurzy i pewnie zrobi coś głupiego. A poza tym to mąż koleżanki i nie będą jej chyba problemów robić. W końcu jakoś przekonałem moją do swojej racji. Pojechała po koleżankę, ale nie do szpitala tylko do apteki po tester na narkotyki. Nosz ku**a. Czemu laski są takie naiwne?
Wziąłbym sprawy w swoje ręce, ale to nie mój problem i szkoda mi nerwów.
@samjesteszajety W sumie taka lojalna żona to skarb ( ͡º
@Mroczny_Maslarz:
We własnym domu przy żonie w obecności kilku innych kobiet? Tak by właśnie było xD.
Komentarz usunięty przez autora