Wpis z mikrobloga

Wieszałem uchwyt do daszku na zewnątrz i spadłem z drabiny, zachaczyłem palxcem o kontownik poniżej z cienkiej blach i odciełem opuszek palca, tzn jest podciete, ale skora i miesą kawałek wisi :), ogólnie pamiętam moment zachwiania i że mnie sąsiad na ziemi trzyma i coś gada, odpłynełem :D, To było ok 14:20 pojechalem do szpitala SOR, pokazałem kolesiowi o co chodzi, bo dziwnie cięzko i mówić było. Kazał siadac że będe wezwany.

ok 30 minut poźniej, miałem dwa razy blackout taki krótki, w między czasie przychodzili inni, po 16 jedna z osób która pamiętam że przyszła po mnie ale coś gębe darła przy okienku(akurta miałem blackout więc nie pamiętam o co chodzi) wyszła, została obłsużona, ok 17 widze że inne osoby wychodzą, tzn są wołane do lekarza, a ja #!$%@? kwietne przeciez nie bede sie zucał, ide do kolesia, od nazwisko ....., sprawdza(ten sam koles co kazal mi czekac az mnie zawolają) mówi mi że musi mnie zapisać, nosz #!$%@? palec #!$%@? głowa trochę pobolewa, no ale ok zapisał, czekam jest #!$%@? po 18, następne osoby wchodzą co były w #!$%@? po mnie, bo ktoś też wcześniej z nich się rzucał, pytam się a on że nie wiadomo ile, #!$%@? mać.

Koniec #!$%@? uprzejmości dla was #sor, bo jak się #!$%@? rzucasz to jesteś obsłużony, SAMI SOBIE ZASŁUŻYLIŚCIE TYM NA TAKIE TRAKTOWANIE, SAMI JESTEŚCIE SOBIE WINNI ZA ZLEWANIE NIEPROBLEMATYCZNYCH PACJENTÓW, SAMI TAK UCZYCIE LUDZI SIĘ ZACHOWYWAĆ. Nie żal mi was.