Wpis z mikrobloga

Dzisiaj w późnych godzinach nocnych doszło do głośno zapowiadanego ataku USA, Francji i Wielkiej Brytami, na obiekty wojskowe syryjskich sił rządowych. Miała to być odpowiedź za zeszłotygodniowy atak chemiczny, rzekomo przeprowadzony przez wojska Assada w trakcie krótkich walk o ostatni bastion rebeliantów w Ghoucie - miasto Duma.

Przez cały tydzień, byliśmy świadkami szumnych zapowiedzi ze strony amerykańskich, francuskich i brytyjskich przywódców, dotyczących możliwego uderzenia na Assada. Było kilka nerwowych dni, kiedy wydawało się, że uderzenie jest już niemal pewne, jednak do niczego większego nie dochodziło. Dopiero wczoraj, późnym wieczorem pojawiały się plotki, że tej nocy w Białym Domu będzie miało miejsce jakieś ważne oświadczenie. Podczas oczekiwania, pojawiały się przecieki, że będzie ono dotyczyć ataku na Syrię. W międzyczasie pojawiały się też informacje, że w administracji zdania co do skali ataku są mocno podzielone. Miały się wytworzyć dwa obozy. Jeden pod przewodnictwem Jamesa Mattisa, sekretarza obrony, który apelował o rozwagę i w obawie o eskalację oraz możliwą konfrontacje z Rosjanami, optował za ograniczonym atakiem. Drugi obóz tzw "jastrzębi" z Johnem Boltonem na czele, miał być za zmasowanymi atakami, które zniszczyłby resztki potencjału militarnego Syrii. Ok 3 naszego czasu zgodnie z oczekiwaniami Trump oświadczył, że "przed momentem zarządził atak na cele w Syrii".

O 4 rano czasu lokalnego w Syrii, pojawiły się pierwsze informacje o wybuchach. Koalicja USA, Francji i UK miała wystrzelić łącznie jakieś 100 rakiet. Z czego 66 to rakiety Tomahawk. 19 to JASSM-ER, wystrzelone z bombowców B-1B (pierwsze użycie bojowe w historii). 12 rakiet SCALP wystrzelonych przez Francuzów i 8 Shadow Storm przez UK. Jeśli chodzi o sam przebieg ataku to mamy 2 wersje wydarzeń, amerykańską i syryjską (częściowo odtworzoną z relacji i doniesień, które pojawiały się na bieżąco w trakcie ataku). Podam obie:

Wg amerykanów zaatakowane zostały 3 cele. Pierwszym z nich było centrum badawcze w dzielnicy Barzeh, w Damaszku. Miało w nie uderzyć 58 rakiet Tomahawk i 19 JASSM-ER. Centrum [1, 2] zostało doszczętnie zniszczone, co też potwierdziła strona rządowa. Drugim celem był skład rzekomej broni chemicznej koło Homs, w Shinshar w który uderzyły 22 rakiety [3,4]. 3 celem miały być jakieś bunkry i składy rzekomo zawierające broń chemiczną, też w tej samej okolicy [5]. Amerykanie twierdzą, że wszystkie rakiety osiągnęły swoje cele, żadna nie została zestrzelona. Syria miała wystrzelić 40 rakiet przeciwlotniczych, jednak bez efektu.

Wg doniesień, drugiej strony, Koalicja zaatakowała dużo więcej celów. Tak więc oprócz wspomnianych wyżej 3, na celownik wzięto też rzekomo: lotnisko Mezzeh pod Damaszkiem, bazę lotniczą Dumajr, bazę lotniczą Duwali, ośrodek Jamraya, bazę na górze Kasjun. Strona rządowa twierdzi, że ponad 60 z tych ok. 100 wystrzelonych rakiet zostało zestrzelonych, dzięki czemu wyżej wymienione obiekty nie zostały zniszczone. Miało ucierpieć jedynie Barzeh, Shinshar i Mezzeh. Wiadomo, że syryjska OPL była bardzo aktywna, co miałyby potwierdzić liczne nagrania [np. 6,7] - jednak nie można z nich wywnioskować jaka była jej skuteczność. Mamy też jedno zdjęcie przedstawiające rzekomo szczątki francuskiego SCALP-a [8].

Jak było rzeczywiście? Trudno powiedzieć, zdjęcia satelitarne od Pentagonu i materiały zamieszczam pod wpisem - niech każdy sobie oceni sam. Choć zastanawiające jest jednak ilość rakiet jaka spadła na zaledwie 3 obiekty, z czego 2 to nieduże składy. Owszem na bazę lotniczą Szjarat wystrzelono 58 rakiet, jednak jest to kompleks składający się z wielu różnych elementów (schronohangarów, stanowisk OPL, składów, samolotów, śmigłowców).

Jak można ocenić efekty tego ataku? Trudno oszacować czym tak naprawdę zajmowały się obiekty zaatakowane przez Amerykanów, jednak wydaje się, że żaden z celów w Shinshar nie wygląda na jakiś istotny obiekt wojskowy. Ot kilka budynków i skład. Co innego centrum badawcze w Berzeh, które było rozbudowanym kompleksem. Niemniej pokuszę się o stwierdzenie, że zeszłoroczny atak na Szajrat zabolał syryjską armię dużo bardziej, jeśli chodzi o bezpośrednie straty w sprzęcie wojskowym. Nie wiadomo czy w ubiegło nocnym ataku zginął ktokolwiek. Nie będzie to też specjalnym zdziwieniem, skoro o potencjalnym ataku Syria wiedziała od dawna i z tego co wiadomo ewakuowała większość z zagrożonych obiektów.

Można powiedzieć, że tym razem wygrał zdrowy rozsądek i atak był umiarkowany, a celem stały się rzeczywiście miejsca o niejasnym przeznaczeniu. Nie doszło po raz kolejny do wieszczonej przez niektórych 3 wojny światowej, gdyż zgodnie z przewidywaniami, na cel nie wzięto Rosjan, ani ci sami nie próbowali w amerykańskim ataku przeszkodzić.

Wydaje się że Mattisowi się udało ostudzić zapędy bardziej agresywnej części administracji Trumpa. Nie mniej, Trump oświadczył, że USA będzie odpowiadać na ataki chemiczne aż nie ustaną. Każe się to zastanowić, czy wkrótce po raz kolejny nie usłyszymy o użyciu broni chemicznej...

1. Ośrodek Barzeh przed i po ataku
[2. Lokacja Ośrodka w Barzeh](http://wikimapia.org/#lang=pl⪫=33.558357&lon=36.316059&z=17&m=b)
3. Obiekt 1 w Shinshar przed i po
[4. Lokacja obiektu 1 w Shinhar](http://wikimapia.org/#lang=pl⪫=34.681588&lon=36.466691&z=17&m=b)
5. Lokacja obiektu 2 w Shinhar
6. Nagranie syryjskiej obrony przeciwlotniczej 1
7. Nagranie syryjskiej obrony przeciwlotniczej 2
8. Rzekome szczątki jednej z przechwyconych rakiet
9. Mapa kierunków uderzenia

10. Konferencja Pentagonu po ataku

#syria #syriafaq
60groszyzawpis - Dzisiaj w późnych godzinach nocnych doszło do głośno zapowiadanego a...

źródło: comment_wHvqT1kJOs3TnsFJi527FpQ0tTojg19v.jpg

Pobierz
  • 40
  • Odpowiedz
są jakieś potwierdzone informacje o skuteczności i zestrzeleniu jaasmów?


@WaranKojtyla: niestety na ten moment nie można mówić o żadnych potwierdzonych informacjach. Jeśli jednak powoływać się na info Pentagonu po ataku, to skuteczność 100%.
  • Odpowiedz
@Gixaar: też uważam, że dziwne jest, że niektóre obiekty miały 100% skuteczność obrony przed rakietami, inne 0.

Choć pewna różnica może wynikać z tego, że część z nich była chroniona systemami OPL przeznaczonymi właśnie do zwalczania tego tupu zagrożeń, a część w ogóle. Np. wątpliwe jest by te 2 trafione obiekty koło Homs, były w jakikolwiek sposób dodatkowo chronione. Prawdopodobnie do tego ataku to mało kto w ogóle wiedział że one istnieją...

Z drugiej strony wiadomo, że część tych baz jak lotniska, które to Syria podaje, że zostały wzięte za cel, posiadają relatywnie nowe systemy obrony jak np Pancyr S1. Ale i w takiej sytuacji nie wierzę w 100% skuteczność obrony przed
  • Odpowiedz
@60groszyzawpis: A co na to wszystko Asad? W telewizji widać cały czas wypowiedzi GB i USA ale nie z Syrii. Robi to takie wrażenie, jak by byli odcięci od świata.
Nawet z Korei Północnej informacje przekazuje nam emerytka Ri Chun-Hee w swoim kontrastowym wdzianku.
Jak to jest z Syrią, co się mówi w ich telewizji, jaka wygląda tam propaganda - wiadomo Ci coś na ten temat?
  • Odpowiedz
@rubesom: Assada nie bardzo lubią puszczać w telewizjach innych niż syryjska i sojusznicze.

Akurat w kontekście tego ataku i propagandy, to pojawiło się nagranie pokazujące jak normalnie rano przychodzi sobie do "pracy", jak gdyby nigdy nic.
60groszyzawpis - @rubesom: Assada nie bardzo lubią puszczać w telewizjach innych niż ...
  • Odpowiedz
@60groszyzawpis:

1. Myślę że sensownym powodem militarnym byłoby przetestowanie progu saturacji obrony przeciwrakietowej, tzn. ile Syria jest w stanie wystrzelić przeciwrakiet na raz, jaką stosuje taktykę strzelania (np. dwoma efektorami do jednego celu?), w jakiej odległości odpala swoje itp.
Jeśli mieli jakieś dane wywiadowcze gdzie mniej więcej ta obrona jest rozlokowana to mogą poskładać wnioski przydatne w razie kolejnego, poważnego ataku na naprawdę istotne cele.
Tyle że trzeba by założyć że Syria tych celów broniła realnie, za co żaden z nas nie nadstawi nawet paznokcia
  • Odpowiedz
@60groszyzawpis: @Gixaar:

Tak przy okazji warto dodać, że takie rzeczy jak Tomahawki uznaje się za Potężną Broń Wszelkiego Zniszcenia (TM), gdzie ich skuteczność niszczenia jest... no, duża, ale przy odpowiednim nasyceniu ataku.

Spójrzmy na wojnę NATO z Serbią, to często pomaga ludziom otworzyć o czym mówimy w przypadku ataków
  • Odpowiedz
Czegoś tu nie rozumiem, tzn pewnie wielu rzeczy, ale ta mi nie daje spokoju.

Czy strzelanie do składu broni chemicznej nie powoduje, że uwalnia się składowaną broń do atmosfery i rozpyla po okolicy?
  • Odpowiedz
@60groszyzawpis: Jaki jest status relacji dyplomatycznych pomiędzy USA, UK, Francją i Syrią? Żyjemy już w czasach w których już nie tylko wspieranie zbrojnej partyzantki ale bezpośredni atak nie prowadzi do wojny? Ot tak ościenne państwa postanowiły sobie zbombardować kilka celów w Syrii i wszystko rozchodzi się po kościach?
  • Odpowiedz