ANARCHIZM. Mniemanie, ze anarchia jest możliwym, a nawet pożądanym ustrojem społecznym. Anarchia to wyraz grecki, oznaczający ustrój albo raczej rozstrój w którym nie ma żadnego przymusu, a więc i autorytetu deontycznego sankcji. Anarchia jest oczywistym zabobonem, przynajmniej jeśli odnosi się do społeczeństw złożonych. W ciągu 5000 lat dziejów ludzkości nie jest znany ani jeden wypadek, w którym anarchia nie byłaby połączona z ogromną masą niesprawiedliwości, mordów itp. i z szybkim upadkiem społeczeństwa. Można więc być anarchistą tylko pod warunkiem, że się zakłada inny jeszcze zabobon, a mianowicie wierzenie w postęp. Warto zauważyć, że zwolennicy anarchizmu nie zawsze przeczą konieczności wszelkiego autorytetu, ale tylko autorytetu sankcji. Wydaje się im, że dobrowolnie uznany autorytet powinien wystarczyć i że ludzie mu się poddadzą, nawet gdy żadna sankcja im nie grozi. Ale i to jest zabobonem. Wiadomo bowiem, że w każdym społeczeństwie bez wyjątku jest pewien odsetek jednostek niekarnych względnie zbrodniczych, nie poddających się woli większości. W naszych czasach jest to jeszcze bardziej oczywiste niż dawniej.
Przyczyną rozpowszechnienia tango zabobonu jest odczuwanie istniejącego porządku i panującej władzy jako niesprawiedliwych, co w wielu wypadkach może być słuszne. Ale anarchizm nie jest lekarstwem na to zło, bo prowadzi zwykle do większych nieszczęść, niż te, od których chciałby ludzi uwolnić.
Do spopularyzowania anarchizmu przyczynił się walnie marksizm. Sam Marks przejął bowiem ideały anarchistów jako cel polityki. Jego zdaniem w “raju na ziemi”, jakim ma być komunizm, nie będzie już państwa* ani w ogóle żadnego przymusu. Jego celem jest więc całkiem wyraźnie anarchia. Jednym z dziwolągów marksizmu jest, że głosząc taki ideał, hołdując w teorii anarchicznemu zabobonowi, w praktyce uprawia wszędzie, gdzie jest u władzy, skrajny totalitaryzm. #filozofia #politologia #libertarianizm
@ImInLoveWithTheCoco: nie taguj #libertarianizm, co to ma z nim wspólnego? Logiczną konsekwencją libertarianizmu jest przecież #anarchokapitalizm (który jednak z innymi anarchizmami ma niewiele wspólnego).
Anarchia jest oczywistym zabobonem, przynajmniej jeśli odnosi się do społeczeństw złożonych.
To jest stwierdzenie które autor zamierza udowodnić, czy "oczywisty lemat pozostawiony jako ćwiczenie dla czytelnika". Jesli to drtugie to nie taki oczywisty i o dowód, bo coś ciężko mi go sobie wyobrazić.
W ciągu 5000 lat dziejów ludzkości nie jest znany ani jeden wypadek, w którym anarchia nie byłaby
@ImInLoveWithTheCoco Nie rozumiem trochę dlaczego różne takie systemy zwykle odbiera się jako jakieś ostateczne rozwiązania zamiast jako w pewnym sensie narzędzi dzięki którym można jakieś tam zamiary lub wolę wykonać.
@ImInLoveWithTheCoco Szkoda strzepic ryja. Jeśli ktoś pisze coś takiego "W ciągu 5000 lat dziejów ludzkości nie jest znany ani jeden wypadek, w którym anarchia nie byłaby połączona z ogromną masą niesprawiedliwości, mordów itp. i z szybkim upadkiem społeczeństwa" Co za dzban. Ale smieszny przynajmniej.
Postęp to zabobon? hmm no to, że mamy technologię która pozwala wkarmić więcej ludzi na teranie Chin, niż kiedyś cala planeta była w stanie wykarmić to zabobon? czy w jakim sensie postęp jest zabobonem?
@piwniczny_prawiczek: Chodzi zapewne o wiarę w historyczną konieczność postępu, która oczywiście jest nieprawdą, czego dowodzą chociażby upadki wielu starożytnych cywilizacji.
Codziennie jeden zabobon omówiony przez Bocheńskiego. Dzisiaj #anarchizm
ANARCHIZM. Mniemanie, ze anarchia jest możliwym, a nawet pożądanym ustrojem społecznym. Anarchia to wyraz grecki, oznaczający ustrój albo raczej rozstrój w którym nie ma żadnego przymusu, a więc i autorytetu deontycznego sankcji. Anarchia jest oczywistym zabobonem, przynajmniej jeśli odnosi się do społeczeństw złożonych. W ciągu 5000 lat dziejów ludzkości nie jest znany ani jeden wypadek, w którym anarchia nie byłaby połączona z ogromną masą niesprawiedliwości, mordów itp. i z szybkim upadkiem społeczeństwa. Można więc być anarchistą tylko pod warunkiem, że się zakłada inny jeszcze zabobon, a mianowicie wierzenie w postęp. Warto zauważyć, że zwolennicy anarchizmu nie zawsze przeczą konieczności wszelkiego autorytetu, ale tylko autorytetu sankcji. Wydaje się im, że dobrowolnie uznany autorytet powinien wystarczyć i że ludzie mu się poddadzą, nawet gdy żadna sankcja im nie grozi. Ale i to jest zabobonem. Wiadomo bowiem, że w każdym społeczeństwie bez wyjątku jest pewien odsetek jednostek niekarnych względnie zbrodniczych, nie poddających się woli większości. W naszych czasach jest to jeszcze bardziej oczywiste niż dawniej.
Przyczyną rozpowszechnienia tango zabobonu jest odczuwanie istniejącego porządku i panującej władzy jako niesprawiedliwych, co w wielu wypadkach może być słuszne. Ale anarchizm nie jest lekarstwem na to zło, bo prowadzi zwykle do większych nieszczęść, niż te, od których chciałby ludzi uwolnić.
Do spopularyzowania anarchizmu przyczynił się walnie marksizm. Sam Marks przejął bowiem ideały anarchistów jako cel polityki. Jego zdaniem w “raju na ziemi”, jakim ma być komunizm, nie będzie już państwa* ani w ogóle żadnego przymusu. Jego celem jest więc całkiem wyraźnie anarchia. Jednym z dziwolągów marksizmu jest, że głosząc taki ideał, hołdując w teorii anarchicznemu zabobonowi, w praktyce uprawia wszędzie, gdzie jest u władzy, skrajny totalitaryzm.
#filozofia #politologia #libertarianizm
@ImInLoveWithTheCoco: co jest podmiotem w tej części zdania?
To jest stwierdzenie które autor zamierza udowodnić, czy "oczywisty lemat pozostawiony jako ćwiczenie dla czytelnika". Jesli to drtugie to nie taki oczywisty i o dowód, bo coś ciężko mi go sobie wyobrazić.
Ale smieszny przynajmniej.
tl;dr:
"Wszystko z czym się nie zgadzam to zabobon, a jeśli ludzkość czegoś do tej pory nie zrobiła to jest to niemożliwe."
@piwniczny_prawiczek: Chodzi zapewne o wiarę w historyczną konieczność postępu, która oczywiście jest nieprawdą, czego dowodzą chociażby upadki wielu starożytnych cywilizacji.