Wpis z mikrobloga

#drogi #inwestycje

Moi drodzy, pokażę Wam teraz jaka panuje paranoja na rynku budowlanym:

http://www.rynekinfrastruktury.pl/wiadomosci/drogi/impresa-pizzarotti-nie-wybuduje-s61-lomza--kolno-gddkia-uwzglednia-zarzuty-najkorzystniejszego-oferenta-62254.html

TL;DR

1. Firma wygrywa przetarg.
2. Firma składa odwołanie, że jej oferta wcale nie jest najkorzystniejsza, w skrócie kabluje sama na siebie
3. Firma wygrywa odwołanie, tj. przegrywa przetarg.
4. W międzyczasie, pozostali oferenci nie chcą związać się z ofertą, którą wcześniej złożyli, bo wybór trwał ponad 6 miesięcy
5. Nie mamy żadnego chętnego na budowę.
  • 3
  • Odpowiedz
@m00n: Na dużych kontraktach budowlanych były zawsze niskie marże, które się opłacały, ze względu na duże wartości kontraktu - nominalnie firmy na tym zarabiały. Natomiast zawsze były to kwoty na granicy opłacalności żeby wygrać przetarg, poza tym firmy liczyły, że tu się przytnie, tam się przytnie i jakoś będzie. Obecnie ceny materiałów i ceny robocizny tak poszły w górę, że kosztorysy, które były robione 1-1,5 roku temu pewnie oznaczają już straty.
  • Odpowiedz