Wpis z mikrobloga

  • 31
Cześć,

nie dalej jak tydzień temu odbyłem wycieczkę autostopową w Bieszczady 220km- żeby nie było tak łatwo zabrałem ze sobą narty i wielki plecak. Podwozil mnie:
-właściciel sklepu,
-robotnicy leśni,
-goprowiec,
-monter okien,
-kierowca betoniarki,
-ortodoksyjni Żydzi,
-producent zegarów sciennych,
-pielęgniarka,
-kierowca tira na urlopie,
-emeryt,
-Słowacy,
-dwóch narciarzy,
-piłkarz V ligi,
-instruktor narciarstwa,
-dziewczyna, która uczyła się prowadzić,
-turyści w Cisnej,
-kurier,
- aktor wrocławskiego teatru, który specjalnie jechał 55km żeby dowieźć mnie do domu.

Strasznie dziękuję wszystkim tym osobą- bez ich pomocy nigdzie bym nie dotarł. Niestety pierwszego dnia nie udało mi się dotrzeć na miejsce i miałem przymusowy nocleg na przystanku za Komańczą, ale Pająk zrobił dobry śpiwór- dzięki temu nie dostałem hipotermii ;) Natomiast drugi dzień wynagrodzil trudy i było tak: https://www.instagram.com/p/Bg6PODzj4YM/

#skitury #narty #autostop #bieszczady #podroze #podrozujzwykopem #freeride
  • 14
@piniondz czasami nawet mniej niektórzy rzucali mnie po kilka kilometrów, ale w biesach gdzie trudno o człowieka i takie podwózki sa na wagę złota, po drugie ludzie boją się nart. Nie wiedzą że zmieszczą się na tylnie siedzenia. Dużo ludzi pukalo się w głowy pokazując na narty. Martwy sezon- środek tygdnia.
@framugabezdrzwi i z powrotem dodatkowo jeden dzien spałem na Małej Rawce i byłem w Wetlinie- wracałem przez Sanok i Jasło Nowy Sącz. Łącznie 3 dni i ok. 500km pierwszego dnia zrobilem 173km z 8 przesiadkami...