Część z argumentów wysuwanych za legalizacją #aborcja można użyć do argumentacji za legalizacją #narkotykizawszespoko szczególnie te "moje ciało, moja sprawa". Znaczy to, że mamy tak dużo zwolenników legalizacji narkotyków?
@nyslion: nie zauważyłeś, że nasz rząd lubuje się w zakazach? Zakaz handlu w niedzielę, zakaz spożywania alkoholu pod chmurką, zakaz sprzedaży alkoholu po określonych godzinach, ciągła penalizacja "miękkich" narkotyków. Zakaz za zakazem.
@nyslion: jestem za legalizacją wszystkich substancji psychoaktywnych pod warunkiem że gdy do naćpanego pojedzie karetka ma on zapłacić z własnej kieszeni wszystkie koszty łącznie z pobytem w szpitalu i leczeniem. Nie bedą się leczyć za moje pieniądze
@4kroki: to jeszcze mam pytanie, jakie narkotyki to miękkie według ciebie? Razem z dopalaczami zdelegalizowano też np. pieprz metystynowy (kava) czy psychodeliczny enteogen szałwię wieszczę.
@werdum18: kocham ten argument. dlaczego chciałbyś odmawiać darmowego leczenia komuś kto płaci składki? mam nadzieję, że jesteś w takim razie konsekwentny i chciałbyś by podobnie sytuacja wyglądała z alkoholem? to w takim razie po co akcyza? najrozsądniej by było, gdyby wszystkie narkotyki były normalnie w sprzedaży z nałożoną akcyzą tak jak za alkohol.
@nyslion: Pytanie gdzie przebiega granica między prawem kobiety do decydowania o sobie i swoim ciele a prawem dziecka do życia? Sprawę komplikują problemy natury medycznej jak przypadki w których poród może zagrażać życiu kobiety lub gdy dziecko ma poważne wady wrodzone uniemożliwiające normalne życie (w skrajnych przypadkach wręcz gwarantujące śmierć w krótkim czasie po narodzinach). Trudny temat. A z dragami? Jeśli ktoś ćpa ale nie kradnie, nie jest agresywny, wywiązuje
@sebagohamalysz: normalne firmy ubezpieczeniowe gdyby dowiedziały się o spożyciu niebezpiecznych substancji przez klienta to podwyższyłyby mu składkę. NFZ chyba tak nie działa.
Często narkotyki dzieli się na miękkie i twarde, choć kryterium podziału nie jest jasno ustalone. Jako twarde najczęściej określa się te, których używanie prowadzi do silnego uzależnienia, zwłaszcza kiedy jest połączone z poważnymi następstwami zdrowotnymi. Za miękkie uznaje się te, które uzależniają w dużo mniejszym stopniu lub wcale. Podział narkotyków na miękkie i twarde ma znaczenie w prawie Holandii, gdzie używanie "narkotyków miękkich" jest legalne.
@nyslion: to jest tylko i wyłącznie definicja prawna Holendrów. Myślę, że zarówno użytkownicy jak i naukowcy są zgodni co do tego, że absolutnie nie jest to twardy narkotyk, bo nie można się od niego uzależnić.
@4kroki: No ja mogę się zgodzić z tym, że opioidy to twarde narkotyki. Z tym, że niektóre i tak są używane w medycynie. I wolałbym aby ludzie brali grzybki zamiast jakiegoś Bromo-DragonFly czy coś. Dlatego zapytałem o twoją opinię a nie o holenderskie prawo.
@4kroki: Nie ma czegoś takiego jak "miękkie" i "twarde" narkotyki. Ten idiotyczny podział prowadzi do błędnego zrozumienia mechanizmu uzależnienia i faktycznej szkodliwości różnych substancji. Problemem nie jest substancja tylko brak wiedzy o działaniu, szkodliwości, potencjalnych interakcjach, skutkach ubocznych i dawkowaniu. To prowadzi do tragedii. Pewnie zaraz ktoś odpowie, że trawa nie uzależnia a ja #!$%@? się znam. Moja opinia wynika z moich własnych doświadczeń, próbowałem naprawdę wielu różnych substancji i
szczególnie te "moje ciało, moja sprawa". Znaczy to, że mamy tak dużo zwolenników legalizacji narkotyków?
najrozsądniej by było, gdyby wszystkie narkotyki były normalnie w sprzedaży z nałożoną akcyzą tak jak za alkohol.
A z dragami? Jeśli ktoś ćpa ale nie kradnie, nie jest agresywny, wywiązuje
Pewnie zaraz ktoś odpowie, że trawa nie uzależnia a ja #!$%@? się znam. Moja opinia wynika z moich własnych doświadczeń, próbowałem naprawdę wielu różnych substancji i
@ciezka_rozkmina: pokaż mi tą tragedię w Holandii po tym jak wprowadzili ten podział.