Wpis z mikrobloga

@60groszyzawpis ależ to ładnie i sprawnie idzie. Czyli wychodzi, że, co zresztą wielu tu pisało, konieczny jest skoordynowany atak na dużą skalę, a nie lokalne szarpanie bez wyraźnego wsparcia, do którego mogli się zbiec rebelsi z całej okolicy.
I tylko żal tych wszystkich żołnierzy, którzy na przestrzeni lat poginęli, czy to walcząc o pojedyncze budynki, czy też już po ich zdobyciu, w eksplozjach bomb tunelowych.