Wpis z mikrobloga

Mirki halp, byłam wczoraj na randce z nowo poznanym niebieskim. Widzieliśmy się pierwszy raz w życiu (poznaliśmy się w necie) i chcieliśmy zacząć od wizyty w jakiejś restauracji.
Nie uzgadnialiśmy tego wcześniej , ale ja raczej nie jadam w pierwszy lepszych knajpkach, mam jakieś swoje wydzimisie żywieniowe, staram się nie wybrzydzać ale tak już się przyzwyczaiłam, że czasem płacę za obiad 3 cyfrową sumę i dostrzegam ogromną różnicę w smaku takiego jedzenia.
Jednak sytuacja wyglądała tak, że on chciał iść do jakiejś randomowej knajpki, a ja do restauracji, gdzie rachunek byłby kilka razy droższy. Ofc. powiedziałam mu, że ja za wszystko zapłacę, żeby się nie przejmował, na co on stwierdził że nie ma opcji, żeby różowa płaciła za kolację z nim i idziemy do tej jego. Nie chciał nawet słuchać, że jestem wege i może i jedzenie jest dobre, ale ja i tak wolę te 'moje'. Skończyło się tak, że poszliśmy do tej jego knajpki, a ja nie chciałam nic zamówić (głównie dlatego, że były to jakieś mięsne i tłuste dania, ale też dlatego żeby mu pokazać że źle zrobił zmuszając mnie do tego). On zaczął nazywać mnie księżniczką, ja się #!$%@?łam i siedziałam tam jak idiotka. Jak przyszło jego jedzenie i widział, że nie zamierzam nic zamówić, to zaczął mi mówić żebym się nie wygłupiała, a potem zaczął mnie nawet przepraszać. XD
Skończyło się tak, że tylko tam siedzieliśmy, jakaś tam rozmowa, on nie jadł tego co zamówił. Po pół~ godziny po prostu powiedziałam, że ja już lecę i wyszłam.

Kto zachował się dziwacznie?

#pytanie #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow
  • 311
  • Odpowiedz
@NieidealneNocneNiebo: przejrzałem tylko część komentarzy, ale przepraszam cie za większość mężczyzn w tym wpisie. Aż się boję, że to norma polska ("kurła, dziwko wege pedale, ty cipo twoja wina baby so ciulami tylko walenie hehe konia i schaboszczak kurła wielka polska"). Z zażenowania aż przeszedłem się po pokoju. A wina? Niczyja. Z jednej strony dla chłopa to przeciętnie w naszej kulturze ciężka sprawa, żey różowy za niego płacił. Z drugiej
  • Odpowiedz
@NieidealneNocneNiebo W ogóle to najczęściej miejsce spotkania proponuje imo niebieski pasek. Mi jest to totalnie obojętne, poza tym jest to taki trochę test paska. Jeśli niebieski wiedział, że jesteś wege, powinien był wybrać knajpę z uwzględnieniem w pierwszej kolejności Twoich preferencji. Wybrał, o ile dobrze rozumiem, knajpę, w której były tylko dania mięsne i w której nic dla Ciebie zjadliwego nie było. I Twoje upieranie się przy konkretnej knajpie i jego
  • Odpowiedz
@NieidealneNocneNiebo: niską 3 cyfrowa sume za obiad dla jednej osoby to można zapłacić ale w Warszawie Wschodniej albo innej restauracji o podobnym poziomie, i to w cenie będzie też przystawka i lampka wina (sprawdzone i potwierdzone), nie wiem serio gdzie ty jadasz że za obiad z warzywami i innymi roślinami płacisz 100 na głowe, powiedz mi bo aż się przejdę z ciekawości :D
  • Odpowiedz
@noitakto: Nic takiego nie mam. To że się nie dogadali bądź do siebie nie pasują to oczywiste, jednak Twoja wypowiedz to bełkot. Pozdrawiam cieplutko ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz