Aktywne Wpisy
adam128256 +166
"Sukcesy" pierwszego półrocza rządu Donalda Tuska
- Niedotrzymanie obietnicy 100 konkretów na pierwsze 100 dni rządów,
- brak paliwa za 5,19 zł za litr,
- brak o połowę tańszego prądu i gazu,
- brak kwoty wolnej 60 tys. zł,
- Niedotrzymanie obietnicy 100 konkretów na pierwsze 100 dni rządów,
- brak paliwa za 5,19 zł za litr,
- brak o połowę tańszego prądu i gazu,
- brak kwoty wolnej 60 tys. zł,
pieknylowca +21
W wyścigu Pro wygrał... MrKubool!
http://managerdc7.rackservice.org:50915/sessiondetails?sessionid=1109
W wyścigu Semipro wygrał... Edziu!
http://managerdc7.rackservice.org:50175/sessiondetails?sessionid=1070
W wyścigu Am wygrał... Yelen!
http://managerdc7.rackservice.org:50456/sessiondetails?sessionid=1999
W wyścigu Rookie wygrał... PiekarzPotato!
http://managerdc7.rackservice.org:50373/sessiondetails?sessionid=17
Gratulacje dla zwycięzców!
Jak Wasze wrażenia?
Poniżej tradycyjnie kilka słów ode mnie, o ile to ktokolwiek czyta...
W prekawlifikacjach lądowałem co sesję w Semi, aby potem być zepchniętym do Am. I tak do samego końca, w którym okazało się, że do Semi zabrakło mi tylko jakieś 0,16 sekundy. Najważniejsze, że została nakręcona rozsądna liczba okrążeń, SCG 003C dało się sensownie ustawić, a Bathurstowi było coraz dalej od Butthurta. Trening bezpośrednio przed wyścigiem cysterną. W kwalifikacjach taktycznie ostatnie miejsce. Jedziemy!
Taktyka startu z końca byłaby opłacalna, gdyby nie fakt, że Buthurst jest bardzo wąskie. Już na pierwszym okrążeniu pod górkę zrobił się taki zator z samochodów stojących w poprzek, że zanim się rozładował to straciłem z pół minuty. Na zjeździe z góry kolejne żółte flagi. Awansowałem przez opóźnienie może o 4-5 miejsc. Na drugim okrążeniu znowu żółte flagi, parę miejsc za darmo. Jestem 27. Trzecie okrążenie: żółta flaga świeci się od momentu zjadu w dół, zwalniam jak przystało, przede mną samochody w poprzek toru i nad torem - wielki karambol. Niestety kierowca za mną nie miał poszanowania dla żółtych flag. Jak nie dostanę w tyłek! Aero rozbite, samochód obrócony, przyklejony do barierech. Ech. Przepuszczam innych i wracam do jazdy. Zjeżdżać na naprawę czy nie? Nie. Na lini mety jestem... z powrotem 27. Do końca stintu zostało trzymać tempo i jakość dowieźć kapryszące, poobijane SCG do mechaników. W tym czasie parę żółtych flag, parę DNF. Do pitów zjeżdżam będąc w okolicach 15-20 miejsca.
Wyjazd na drugi stint. Jestem chyba poza piewszą 20 albo na 20 miejscu. SCG nakarmione, naprawione. Jak to się teraz pięknie prowadzi! Robię swoje i regularnie odrabiam straty do samochodów przede mną. W tle kolejne DNF, pit stopy, kilka miejsc za darmo. W końcu jest ktoś na horyzoncie! Jestem coraz bliżej, coraz bliżej... błąd kierowcy przede mną! Wyprzedzam. Do końca niecałe 10 minut. Do samochodu przede mną brakuje mi 8 sekund, 6 sekund, 4 sekundy, dwie... Tymczasem za mną też ktoś poluje, tym razem dla mnie. Jestem bezpośrednio za samochodami przede mną. Mam lepsze tempo. Ale nie ma gdzie wyprzedzić! Stint niemal idelany - ani jednego błędu, ani jednej obcierki. Ostatnie minuty. Jak nie zarzuci na wyjściu z nawrotu z górki na najdłuższą prostą! Serce stanęło. Ale udało się naprostować. Niestety samochody przede mną uciekły, a samochód za mną się zbliży. Na moje szczęście dwa wozy przede mną walczą ze sobą. Znowu jestem blisko, znowu nie ma jak się do nich dobrać. Zakręt po długiej prostej, opóźnione hamowanie, łapię trawę. O nie! SCG posłusznie wraca na tor, ale samochody przede mną znowu uciekły. No dobra - dowieźmy bezpiecznie miejsce do mety.
Ostatni zakręt przedostatniego okrążenia. Obie maszyny przede mną kontaktują się ze sobą i tracą cenne sekundy! Atakujemy! Na prostej za pierwszym zakrętem łykam Nissana. Przede mną Lamborghini prowadzone przez Tuchana. Miejscami się ślizga, ale w ciasym tunelu pod górę - z górkie nie ma gdzie bezpiecznie przyatakować. Ostatnia prosta. Gaz do dechy. Huracan robi się coraz większy, coraz większy, coraz większy. Jestem obok i bez problemu wyprzedzam. Jeszcze tylko trzy zakręty i meta! Koniec! Na starcie miejsce 35, na mecie miejsce 10 mimo wielu nieprzyjemnych przygód. Jest radość!
Dzięki wszystkim za wyścig, do zobaczenia w kolejnym!
#acleague #simracing #assettocorsa
Dzień wyścigu, kilka kółek na treningu, czasy podobne do PB z Preq, więc ok. Na samych kwalach po raz drugi w życiu zszedłem poniżej 2:10 i tylko kilka tysięcznych brakowało do PB. Starczyło to tylko na piątą lokatę. Bez tragedii. Końcówka to ustawianie strategii żeby się nie rozpraszać w trakcie wyścigu.
Start ok, straciłem nieco miejsca i któreś z Lamborghini ustawiło się obok, jednak manewr zakończył się na T2 gdzie ktoś z czołówki postanowił się obrócić. Z karambolu wyjechałem jako czwarty z minimalnymi uszkodzeniami. Celem było jechać tak, żeby nie trzeba było wracać do pitów w celu naprawy uszkodzeń. Pierwszy stint w sumie zakończyłem dość późno i postanowiłem zmniejszyć ilość paliwa na drugi stint, bo nawet mi się jeszcze kontrolka nie zapaliła.
Na treningu przed wyścigiem zauważylem, że nie mam w ogole mocy w mclarenie. Tak jakby był skręcony silnik. Nie wiem jak Sznikers ustawił wiatr, ale w moim przypadku wiał w obydwu kierunkach, na jednej jak i drugiej prostej. W wyścigu czasy #!$%@? że o ja pierdo.... Na T2 przede mną się #!$%@?, nie
Wyścig to już totalny
W zasadzie to mogę powiedzieć za 30 sekund które zapowiadały się rewelacyjne :)
niestety za DNF'a mogę podziękować H7PNO Pimpeekowi lub exeliumowi za crasha na drugim zakręcie który był "wyśmienity i znakomity wręcz fenomenalny"
Pozdrawiam panów serdecznie !
WEK jechałem Beatką (M3GT2), która czasami zaskakiwała bardzo pozytywnie (Road America). Tym razem do Capsule GT3 jechałem wcześniej tak naprawdę tylko Z4 GT3 i nieco 605S (na SRS, ale wolałem wtedy Z4). Przystępując do Kapsuły miałem ogromny dylemat: Z4, 650S czy R8LMS - wybrałem R8, bo Beatką jechałem WEK, a w SRS wolałem Z4 od 650S...
R1 Bathurst - tor nieogarnięty i początkowo czasy 2:15-2:13, więc do preQ trzeba było się przygotować, a seta nie miałem, choć MrKubool jedzie na default. Coś tam sobie poustawiałem, zazwyczaj odwrotnie niż mają inni simracerzy którzy poczęstują mnie swoim setem - dzienks. We wtorek przed wyścigiem bardzo dobrze czułem tor (ekran TV), w ciągu 30min zrobiłem PB 2:06.452, a jeszcze delta przed "eskami" S2 była -0.2s, ale musiałem wychodzić z chałupy. Następnego dnia w środę już tor wydawał się ciaśniejszy, a jak była delta ujemna, to się gdzieś pocałowałem ze ścianą lub akurat coś spiepszyłem w S2. Finalnie 36 pozycja ze stratą do 35 pozycji aż 0.011s.
Jednak okazało się, że ktoś nie jedzie i jestem w PRO. Niestety wieczorem przed wyścigiem, okazało się, że jest to kolega Shogel, który zapomniał zaznaczyć siebie na liście obecności - nie zdążyliśmy zareagować, bo w tym tygodniu mało byłem w pracy na necie, a w tym tygodniu i wczoraj tylko WhatsApp w tle.
Wbiłem na serwer gdzieś 19:45 i na Q ustawiałem jeszcze strategię, bo kompletnie nie wiedziałem na ile starczą opony - ustawienie tak na czuja z sufitu. Zdążyłem jeszcze wyjechać na 10min kwalifikacji. Start chyba 5 od końca. Na starcie (prosta startowa) przede mną już jakieś potyczki, po hamulcach i dostaje w zad i tracę 2 pozycje, jestem 3 od końca. Długa prosta i jakiś kocioł na zakręcie (Griffins Band) i czołówka z bandą. Całe szczęście, że silnik się zbyt nie uszkodził, natomiast reszta poszła na złom. Dotoczyłem się do PIT i po dłuuugiej naprawie wszystkiego oprócz silnika (może też trzeba było, ale nie wiedziałem ile to potrwa - nie wymieniłem bo nie był czerwony, choć inżynier coś marudził chyba o silniku). Wyjechałem już zdublowany, dalej pozostało jechać swoje po punkty w generalce i dla zespołu... Zjechałem jeszcze na dodatkowy PIT bo nie wiedziałem na ile starczą opony i jak będą się zachowywały, więc zmiana strategii nie wchodziła w grę gdyż nie wiedziałem jaki to przyniesie efekt...
Wyścig ukończyłem ostatni, czyli 27, nie licząc tych co wyszli, mieli lagi czy
Dzięki za wyścig, pierwszy raz w AC i od razu na dzień dobry Bathurst, który nie wybacza błędów. Fajnie
@Plupi: Ogólnie w końcu mogłem z kimś powalczyć, Rookie to chyba dobre miejsce na razie dla mnie :-) Dziwna sprawa, bo na serwerze na qualach, tracker nie liczył poprawnie