Wpis z mikrobloga

O ŁOWIECTWIE. Temat na topie, więc może opowiem jak to wygląda od strony myśliwych, a nie TVNu albo "ekologów". Pierwsze co to proces zostania myśliwym trwa kilka miesięcy, wykłady i praktyka trwa około 6-7 godzin w czasie szkolenia, ale wcześniej też trzeba odbyć staż co najmniej roczny. Po egzaminach są badania lekarskie w tym psychologiczne inaczej nie uzyska się pozwolenia na broń. Fakt zdażają się przypadki, że myśliwy postrzeli albo nawet zabije, nieodpowiedzialni ludzie i tyle nie ma co ich usprawiedliwiać, ale nie można tego podciągać do wszystkich, wszystkich 130 tyś. członków związku. Picie alkoholu w czasie polowań? Nie ma o tym żadnej mowy, częste kontrole alkomatem, a czasami też policyjne i sama świadomość odpowiedzialności w związku z tym, że posiada się broń wyklucza coś takiego, nigdy się z takim przypadkiem nie spotkałem żeby ktoś był na podwójnym gazie. Często się krytykuje że huuurr durrr zabijacie zwierzątka, ale nikt nie pomyśli że przyrost dzików roczny to 250% czyli że z 1000 na losowym terenie po roku bez polowań będzie ich 2500, a potem lawinowo więcej co stanie się przyczyną zagłady wielu gatunków ptaków, a także saren(dziki zżerają małe sarny, pisklęta, ptaki i inne mniejsze stworzonka). A ponadto to myśliwi likwidują wyki, dokarmiają w zimę, chronią zagrożone gatunki (bez myśliwych nie byłoby żubrów dziś), wprowadzają ponownie gatunki, które wyginęły wcześniej (teraz ma być odnowiona populacja dropia), eliminują te które są obce i ogromnie szkodliwe (jenot zwany #!$%@?). Strzelanie to tylko mały ułamek działalności myśliwego dlatego dla chcących zgłebiać temat polecam książki bo warto :)
Waaat - O ŁOWIECTWIE. Temat na topie, więc może opowiem jak to wygląda od strony myśl...

źródło: comment_DqmjuhA45kAHd9PlP6oZ3kU0yH3oNZvs.jpg

Pobierz