Wpis z mikrobloga

Nie rozumiem tej paniki i straszenia "prywatyzacją" łowiectwa (swoją drogą - nadużywane słowo w tym przypadku). Nie wierzę, że ceny będą wywindowane na tyle, że myśliwi nie będą mogli zapolować. Dopóki rolnicy będą siali kukurydzę, to za odstrzał dzika nie zapłacimy wiele bo będzie go w opór. Ludzie (nie tylko myśliwi) musieliby z nim walczyć jak z wilkami po wojnie - wszelkimi metodami z żelazem (sidła i potrzaski) oraz truciznami włącznie. Lisy to też bezcen, a łowy na tego zwierza są bardzo ciekawe. Saren u nas w bród. Jedyne co naprawdę może być w cenie to zwierzyna trofealna.

Oczywiście piszę to wszystko przy założeniu, że zwierzyna pozostanie w rękach skarbu państwa i ilość sztuk do ostrzału będzie regulowana odgórnie. Jeśli jednak będzie samowolka to owszem - zobaczenie póki co pospolitej może już nie być takie łatwe. A przy mniejszej ilości zwierzyny ceny wzrosną.
Nawet gdyby spełniło się powyższe lub mokry sen przeciwników o likwidacji polskiego łowiectwa - naprawdę myślicie, że ludzie przestaną polować? :D Za to co myśliwi wydają w kraju śmiało mogą jechać do Czech, Słowacji, na Białoruś oraz do Skandynawii. Owszem, będą to rzadsze polowania, ale i tak będą.

Ale przyznaję - jedno mnie boli. Tu nie chodzi o kynologię, bo przeniesie się ona na południe Polski, gdzie myśliwi będą mogli kursować do Czech i Słowacji aby szkolić psy. Nie chodzi o dzieciaki na polowaniach, bo im łowiectwo wpoimy poprzez samo pokazywanie natury oraz poprzez kulturę łowiecką.
Boli mnie to, że przez kaprys jednego człowieka likwidujemy polskie sokolnictwo. Likwidujemy część kultury narodowej.
Czesi wpisali swoje łowiectwo na listę UNESCO. Polacy nie zdążyli.

Polska to łowiecki grajdół na mapie Europy. Nie jest łatwo polować w kraju, który jest współzałożycielem CIC - Międzynarodowej Rady Łowiectwa i Ochrony Zwierzyny.

#myslistwo #lowiectwo #polowanie #darzmirko
  • 6
@Nitro_Express: brat polował jakiś czas temu w RFN. Na jednym obwodzie prywatnym wstęp na polowanie był darmowy - bylebyś tylko chciał strzelać do dzików. A trofealistyka, to też troszeczkę archaizm. Mi by było wstyd zapłacić za byka arę tysięcy złotych, że niby w I klasie jakiś gorszy czy jak;]? Na pewno smaczniejszy. Trofealistyka to wymysł niemieckiego łowiectwa.
Sokolnictwo mamy na liście UNESCO - nie pomogło:/
A o psy się autentycznie boję
Mi by było wstyd zapłacić za byka arę tysięcy złotych, że niby w I klasie jakiś gorszy czy jak;]? Na pewno smaczniejszy. Trofealistyka to wymysł niemieckiego łowiectwa.

@pitterka: Dlatego podoba mi się sytuacja na północy Skandynawii - poluje się dla mięsa, a im młodsza sztuka tym lepsze mięso. Nie strzelają do sztuk starszych, przez co te rosną i mają okazałe poroża, które jednak nie interesują myśliwych, haha!

Sokolnictwo mamy na liście
@Nitro_Express: generalnie zmiany są do przełknięcia. Uśmiercania w obecności małoletnich już nam dawno zabroniono w stawie o ochronie praw zwierząt. Psy - jakoś damy radę (piszę jako hodowca posokowców).

Pytanie tylko co dalej? Okazuje się, że nie mamy żadnej "zgranej" reprezentacji wśród władz - moim zdaniem jedyna droga, to promocja, która doprowadzi do upowszechnienia - otwarcie się na nowych członków PZŁ.
@Nitro_Express: najgorsze jest to, że część leśnych dziadków uważa "polski model" za najlepszy na świecie.. fajnie piszą w ostatniej Braci o tym jaką rolę powinien pełnić Związek a jaką administracja publiczna. Sęk w tym, że administracja woli się wyręczać nami za darmo, przy okazji bierzemy na siebie ciosy od wszystkich miłośników zwierząt.
@Nitro_Express: Bez paniki. Sokolnictwo nie zostanie zlikwidowane- jak trzeba będzie ptaka wyszkolić na żywym zwierzęciu to kto ma blisko też wyskoczy za granicę. Aha i sokolnictwo jest na liście niematerialnego kulturowego dziedzictwa. Co do zapisów to i tak myślę, że zakaz szkolenia na żywych zwierzętach zlikwidują i będzie po staremu