Wpis z mikrobloga

W listopadzie 2017 roku zmarła mi bliska osoba. Jakoś po dwóch miesiącach, jak już zaczęłam w miarę trzeźwo myśleć, stwierdziłam, że fajnie by było jakby tę pustkę w domu w jakiś sposób wypełnić. Wzięłam więc kota ze schroniska.
Sławek (bo tak ma na imię) trafił do schroniska po wypadku, który ledwie przeżył. Stracił w nim też górnego kła, w konsekwencji czasem warga nachodzi mu ten dolny kieł i kot robi minę dosłownie ":/". Nie przeszkadza mu to absolutnie w byciu najcudowniejszą istotą jaką kiedykolwiek spotkałam. Codziennie zabiera ból i szczerze powiem, że nie wiem czy kiedykolwiek byłam tak szczęśliwa jak właśnie teraz jestem.
#pokazkota #koty
ithlinneaegli - W listopadzie 2017 roku zmarła mi bliska osoba. Jakoś po dwóch miesią...

źródło: comment_7lcGXh3JTwAxZOFapObeud6hMmCBPa9F.jpg

Pobierz
  • 46
  • Odpowiedz
@ithlinneaegli hej. Przykro mi z powodu Twej straty. Dobrze widzieć że konstruktywnie radzisz sobie z sytuacją i nie pozwalasz aby śmierć jednej osoby była śmiercią dwóch. To byłoby nie fair. W pewnym sensie spoczywa na Tobie obowiązek życia na maksimum, gdy już odbudujesz siły. Tul kitka i łataj dziurę z dnia na dzień.
  • Odpowiedz
@Bangeusz: nie rozumiem twojego ale co do zakupu kota rasowego, wieksze ale mozna miec ale za zakup takiego kota w pseudohodowli gdzie i tak nie dostaniemy kota rasowego wiec pieniadze w bloto i pompowanie oszustom kabzy a za ta cene kitku ze schroniska by mial zarcie na caly rok
  • Odpowiedz