Wpis z mikrobloga

NA moim wydziale istnieje beton akademicki. Co roku wpadamy w cykl przedmiotu zwanego Podstawami Konstrukcji Maszyn-PKM. Przedmiot jest niedowartościowany godzinami a zajęcia prowadzą ludzie z ubiegłego stulecia. Podczas zajęć zasadniczo dyktują i przepisują zadania z kartki średnio tłumacząc co z czego wynika. Na wykładzie jest gościu którego ponoć nie mogą #!$%@?ć bo ma 2 lata do emerytury. Przychodzi egzamin i tutaj zaczyna się wesołą twórczość kabaretu starszych panów: nie ma zakresu materiału na egzamin, sprawdzanie prac jest subiektywne-gdy jeden prowadzący uznaje jakiś sposób rozwiązania, drugi mówi żeby mu takiego gówna nie pokazywać, a książka Mazanka to gówno i #!$%@?. Ludzie robią ten przedmiot 2-3-4 razy zaliczając przy tym wszystkie inne przedmioty aż do pracy dyplomowej gdzie brakiem jest przedmiot z 4 semestru.

W tym roku dziekan obiecał że zmieni się kierownik przedmiotu i prowadzący. Co się okazało jest za krótki na tą szajke z ubiegłego stulecia i co najwyżej mógł powiedzieć im "zmieńcie się". W tym roku oblało 100osób z 4 kierunków a przez ostatnie dwa terminy zaliczyła 1 osoba.Co roku wypełniamy ankiety o tym przedmiocie które idą do kosza.

#studbaza ##!$%@?
Krisu_7 - NA moim wydziale istnieje beton akademicki. Co roku wpadamy w cykl przedmio...

źródło: comment_9LNC12KWb4EOndVMDHIC3jGUf1mN3L9w.jpg

Pobierz
  • 6
Słyszałem historię, że dziekan ochrzanił kolesia od Mechaniki ogólnej, bo za dużo osób wywalił na jednym semestrze (70% rocznika, a warunku nie można wziąć) i jak tak dalej będzie robił, to kierunek się nie utrzyma i on też ;) Mowa o mechatronice
@Krisu_7: ktoś jednak zalicza. Jak oni to robią?

Z doświadczenia ze studbaz można wnioskować że studenci zazwyczaj koloryzują takie historie.

Przykład: pewien prof nauczający pewnego przedmiotu. Straszyli nim wszyscy od pierwszego roku, że taki egzamin trudny i ocenia według humoru i kilka razy to samo różnie. Warunków rzeczywiście było dużo. Nawet inżynierki niektórzy nie mogli oddać, bo został przedmiot sprzed kilku semestrów. Władze też próbowały interweniować, bo psuło statystyki.

Nastał dzień