Wpis z mikrobloga

Dwa dni temu poszedłem do Biedronki. Wziąłem produkty, które miałem wziąć, a że pieniędzy nie za dużo to #cebuladeals by mi się przydało. Zobaczyłem, że 4 jogurty do picia są w cenie trzech. No to - biorę! Skierowałem się do kasy. Gdy kasjerka skanowała produkty, zauważyłem, że promocja na jogurty się nie nabiła. Zwracam kasjerce kulturalnie, uwagę, czemu nie ma nabitej promocji na jogurty. Kasjerka mówi, że jakby była promocja to by się promocja nabiła. Facet za mną też powiedział, że są na promocji do kasjerki. Kasjerka zdziwiona, samo poszła sprawdzić. Wraca po minucie i mówi "ale ona była tylko do 18 lutego, a sklep jeszcze nie zmienił promocji z dnia poprzedniego". No cóż, zapłaciłem, ale teraz sobie tak myślę "Szkoda, że nie miałem pieniędzy przed denominacją, bo bym też powiedział, że nie zdązyłem wymienić pieniędzy na nowe". Może to i trochę cebula, ale zawsze to kilka złoty do przodu. #biedronka #promocje
Napiszcie mi tez, co sądzicie o tej sytuacji.
  • 16
Napiszcie mi tez, co sądzicie o tej sytuacji.


@oba-manigger: nie dawno zwróciłem uwagę kasjerce, zawołała kierownika, kierownik sprawdził promocje, powiedział, że jest już nieaktualna, po czym wyjął z kieszeni 5 zł i mi oddał bez gadania. Trochę mi było głupio ( ͡° ʖ̯ ͡°)
@blantek: No nie do końca. W sklepie obowiązuje widoczna cena i widoczna promocja. Jeśli nie zdjęli to ich problem a nie klienta. Dopiski "obowiązuje do..." mogą sobie wsadzić tam gdzie lubią. Takie sytuacje się zgłasza do WIIH, wysyłają kontrolę i walą mandat do 1500zł. A jak jest recydywa to do 5000 eur. Swoją drogą polecam - WIIH lubi takie akcje, szybko działa i zawsze pięknie odpisuje. (òóˇ
@cysterna: jest to celowe wprowadzanie klienta w błąd ;-) STarsze osoby nie widzą co tam małym druczkiem jest napisane. Ja walę od razu skargi na dany sklep. Strasznie mnie denerwuje jak dzisiaj mamy czwartek a promocja była do poprzedniej niedzieli. Wzywam kierownika i oddają mi różnicę.
@8345647: jeśli nie ma wystarczającej ilości pracowików to nie jest to moja wina. Ewentualnie kierownik daje ciała, cenówki muszą być pilnowane czy tego chcą czy nie, czy mają ludzi czy nie. Ja eseje pisałem ze skargami nie tylko na owe cenówki. To co się dzieje w 2 sklepach tej sieci to jest coś strasznego. Dziwnym trafem w Lidlu który znajduje się 500 metrów od jednego sklepu a 300 metrów od drugiego