Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Cześć.
Potrzebuję pomocy w zakresie #prawa, a dokładniej #prawakarnego. Mój były facet od dłuższego czasu wysyła do mnie miliony wiadomości z różnymi epitetami pod moim adresem, a obecnie doszły do tego groźby pobicia, a nawet wywiezienia do lasu i gwałtu przez jego kolegów (groźby są mało realne raczej, bo mieszkamy obecnie w dwóch rożnych częściach Polski, a on nie zna raczej mojego obecnego adresu), a także rozpropagowanie sfabrykowanych zdjęć o charakterze pornograficznym. Regularnie dochodziły do tego groźby,a także co najmniej jedna próba samobójcza, po której ów facet stwierdził,że psychiatra mu powiedział, iż może pozwać mnie o alimenty za szkody psychiczne (zdiagnozowano u niego depresję dwubiegunowa i nerwicę). Zaczyna to wszystko być cholernie upierdliwe. Czy ktoś może wie, co zrobić w tej sprawie?
Nie wiem czy to istotne, ale facet jest bezrobotny, ma ponad 30 lat, do tej pory nie wyrobił sobie dowodu osobistego, a także do tej pory utrzymuje go matka.
#pomocy #pytaniedoeksperta #grozbykaralne

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
  • 6
  • Odpowiedz
OP: @07zglosSie: Obawiam się właśnie,że za groźby nic mu nie zrobią, bo z tego co się orientowałam - musi być realna groźba ich spełnienia... A poza tym, złożenie zeznań na policji, pociągnie za sobą wszczęcie sprawy z powództwa cywilnego, a mnie w tej chwili nie bardzo stać na to. Wyprowadź mnie proszę, jeśli jestem w błędzie.

Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: kwasnydeszcz}
  • Odpowiedz
musi być realna groźba ich spełnienia...


@AnonimoweMirkoWyznania: A co nie ma takiej realne groźby? Tak trudno stalkować? Bez problemu można ustalić Twoje miejsce zamieszkania. Poza tym, groźba to groźba i nie wydaje mi się, że musi być realna do spełnienia.
Albo policja albo pozew. Ale chyba najpierw jest policja.
Z kim Ty się związałaś w ogóle?
  • Odpowiedz
Mariola: Byłam kilka lat temu w podobnej sytuacji. Związałam się ze znerwicowanym facetem, który notorycznie zapominał o lekach, rozwalił cały nasz związek swoim brakiem zaufania i wybuchami wściekłości, a potem mnie nękał gdy zerwałam, bo już nie miałam sił do takiego życia.:( Pisał, dzwonił, nie dawał spokoju przez kilka miesięcy!! Myślałam aby iść na policję ale doszłam do wniosku, że nie będę go w takim stanie rujnowała. Chyba bym nie umiała
  • Odpowiedz