Wpis z mikrobloga

Pomyślałem, że wrzucę to tu, może komuś się przyda. Otóż miesiąc temu uszyłem sobie uprząż podsiodłową do drybaga. Jako tako działała, ale doszedłem do wniosku, że uda mi się na samej lince. I rzeczywiście coś takiego powstało. Przez miesiąć testowałem rozwiązanie, różne węzły, wytrzymałość całości.

Przez cały miesiąc były gleby, dziury, szalenie po lesie i jak trzymało tak trzyma. Całość opiera się o dwa motyle alpejskie tworzące głowną "uprząż", węzeł zwyczajny by zamocować do sztycy oraz nieśmiertelny Trucker's hitch o którym nawet powstała piosenka :). Jedyna wariacja u mnie to ta ze do pętli używam motyla alpejskiego... bo łatwiej mi się go rozwiązuje ;) Jak zostaje mi za dużo linki to robię sobie małpi łańcuch by skrócić.

Film ma 16 minut, ale jest wykonany w celach instruktażowych. Normalnie od zera wiąże to max 8 minut, z czego zwykle mam uprząż na rowerze bo jej nie ściągam, także wpinanie/wypinanie drybaga to max 2 minuty (bo zwykle trzeba ponaciągać, w jeden dzień drybag ma więcej rzeczy w środku, w inny mniej). Linka to zwykła linka z budowlanego fi ~4-5mm o długości ~6 metrów.

Kwestia samego drybaga pod siodłoem. Testowałem na kierownicy, w prześwicie ramy, na plecach i z tych miejsc: pod siodłem > kierownica > plecy > rama :)

Uprzedzam: tak wiem że są specjalne plecaki/sakwy/wpiszcokolwiek do tego które zapina się z prędkością światła, ba, nawet cofa się w czasie po zapięciu! ( ͡° ͜ʖ ͡°) I nie, nie przekonuje nikogo do wyższości mojego rozwiązania nad dowolnym innym. Zwyczajnie prezentuje "możliwość" :P

#rower #bikepacking
t.....u - Pomyślałem, że wrzucę to tu, może komuś się przyda. Otóż miesiąc temu uszył...
  • Odpowiedz