Wpis z mikrobloga

Chciałbym umieć pisać o życiu. O problemach ludzkich. No, ale jak zacząć.
Pani w kiosku nie miała wydać grosika, a to był piątek. w domu czekało wino, a wieczór choć samotny, to zapowiadał się z fajną telenowelą w TV. Ale brakowało cholernego grosika. Przy okienku stał mężczyzna, wyraźnie zniecierpliwiony. Chciał swojego grosika natychmiast, bez czekania na weekend, bez czekania na telewizję i serial. Ale ona nie miała tego cholernego grosika, nie miała cholernego grosika. Stres ją zjadał, bo facet wcisnął już swoją rękę do okienka i ścisnął ją za pierś. Ale ona nie miała tej piersi, usunęli ją pół roku temu. Facet zdębiał i powiedział smutno, że nie ma grosika i nawet cycka nie ma. Do dupy takie życie i odszedł zrezygnowany.

Ale to jest takie se, a ja bym mógł pisać jak masłowska, np. Jedzie tramwajem burubajem gówno chłop naćpany wódą legalną spirytusową pochodną gówna. Jedzie od niego jak od krowy, a za oknem łiłu łiłu drogówka ścina zakręt na #!$%@? żulibożu.
Hehe
#pzantypisze #gownowpis #grafomania
  • Odpowiedz