Wpis z mikrobloga

No właśnie, a ja... znam kogoś, kto był i opowiedział mi to i owo. Wiesz, skąd przyszły Karyny na Gadu-gadu? handlarze Karyn przywieźli ich z Bałut. A myślisz, że to taka prosta sprawa wysiąść na Bałutach w Łodzi, złapać w siatkę zwinną, leginsową Karynę i wywieźć ją na Gadu-gadu? Udało im się to zrobić, ponieważ wywozili tylko takie, co albo nie potrafiły #!$%@?ć przed siatką, albo były największymi głąbami z plemienia i sebiks sprzedawał je za paczkę fajek, bo i tak nie miałby z nich pożytku. I te wszystkie Karyny pojechały do Manieczek, wyszły za mąż, porobiły dzieci. Świat poszedł do przodu, pojawiły się komputery, Instagramy, Tindery. Ale co z tego, jeżeli ich serca pompują tę samą krew – są potomkami człowieka, który na własnym podwórku dał się złapać w siatkę.

  • Odpowiedz