Wpis z mikrobloga

Egipt, zobaczmy co mówi nasz MSZ.
3. Nie podróżuj. Czyli
W związku z wprowadzonym 10 kwietnia 2017 r. stanem wyjątkowym na terytorium całego kraju oraz utrzymującym się zagrożeniem zamachami terrorystycznymi, które mogą być kierowane także przeciwko turystom, Ministerstwo Spraw Zagranicznych odradza podróże do Egiptu - z wyłączeniem wyjazdów grupowych do miejscowości turystycznych położonych po stronie afrykańskiej nad Morzem Czerwonym (Hurghada, El-Gouna, Safaga, Marsa Alam) oraz Sharm el-Sheikh na Półwyspie Synaj.
@Husejnow Tajlandia 2. Ostrzeżenie.

W związku z wybuchami w miejscowościach Hua Hin, Trang, Surat Thani i Patong na wyspie Phuket, Ministerstwo Spraw Zagranicznych zaleca obywatelom polskim przebywającym na
terytorium Tajlandii zachowanie szczególnej ostrożności, zwłaszcza w miejscach odwiedzanych przez cudzoziemców i w ośrodkach turystycznych, a także unikanie wszelkich zgromadzeń publicznych.
@Husejnow poza tym co to za wybór, Tajlandia kraj z najlepszym jedzeniem na świecie (moja subiektywna opinia), super pogoda, pięknymi krajobrazami vs mało bezpieczny kalifat po którym nie można samodzielnie bezpiecznie się przemieszczać w którym dużo turystów dostaje zatrucie żołądkowe. Jedyna zaleta Egiptu to cena. Oczywiście sprawa ma się inaczej w przypadku nurkowania ale to nie o tym temat.
@Husejnow trochę racja ze stereotypami ale skądś to się jednak bierze. Ryzyko i z jedzeniem i z samodzielnym podróżowaniem wydaje się w Egipcie jednak większe zwłaszcza że potwierdza to informacja z MSZ. Nie rozumiem czemu kierujesz się informacjami o Pattayi. Nie podoba się to wsiadasz w jakiś transport bus/pociąg/samolot (airasia lata jak za darmo) i lecisz do phuket czy gdzieś tam gdzie chcesz. Tajlandia to nie jest kraj gdzie siedzisz na dupie
dużo turystów dostaje zatrucie żołądkowe


@mrucyfon: ja z moją różową w tajlandii mielismy taką srakę że wnukom będziemy to opowiadać, tam coś takiego jak sanepid nie istnieje, do tego rynsztoki są mega #!$%@? zaprojektowane, na terenach zurbanizowanych non stop #!$%@?, takie moje kilka słów dla przeciwwagi
@Husejnow: Penang jest super, ale 3-4 dni wytarczy. Nie wiem na jak długo planujesz jechać i jak bardzo lubisz objazdówki, ale np w 2-3 tygodnie to spokojnie ze 4-5 miejsc możecie zobaczyć (np w Malezji i Tajlandii). Jeśli chciecie koniecznie leżeć na plaży to Tajlandia lepsza, chociaż Pattaya mnie jakoś nie zachęca. Nie byłem, ale ponoć bardzo turystycznie.
Penang jest super, nie tylko Georgetown, ale też plaże, ogólnie cała wyspa. Pyszne jedzenie, ludzie w Malezji mówią po ang, łatwo się podróżuje (prościej niż po Tajlandii). Można płynąć promem na Langkawi (2 godzinki, ale jest lodowato na promie, weźcie ciepłe rzeczy). Nie pamiętam tylko jak z pogodą w kwietniu, bo ponoć wyspa Perhentian jest najlepsza w Malezji (taki raj), ale połowę roku nie można tam jeździć, bo leje. Ogólnie Tajlandia też
@Gadulec: Plaże w Penangu odradzam. Właściwie nigdy nie wiedziałem tam nikogo się kąpiącego. Tubylcy też odradzali. Często widywyałem martwe ryby na plaży Ferringhi na północy wyspy - to raczej nie zachęca do pływania. A jak wszedłem na chwilę do wody się ochłodzić na połnocnym zachodzie wyspy to zaraz wpłynąłem na meduzę i do dziś mam blizny.
@Husejnow: Do Pattaya możesz lecieć, ale jak jesteś z dziewczyną to raczej jak najszybciej to miasto opuść, chyba że lecicie tutaj tylko po to, żeby się zabawić. To miasto imprezowiczów, Rosjan, seks-turystów i prostytutek. Plaża słabiutka, na 100% nie będziesz z niej zadowolony, obok Pattaya masz wyspy z lepszymi plażami, ale najlepsza moim zdaniem wyspa w pobliżu Pattaya na którą mógłbyś się wybrać to Koh Chang. Masz tam wszystko czego potrzebujesz,
@Husejnow: Tajlandia w kwietniu osiąga szczytowe temperatury i może być #!$%@? gorąco. Na ten okres zastanowiłbym się nad Grecją, a jeśli koniecznie chcesz gdzieś dalej, to Tajlandia na pewno nie będzie złym wyborem. Jak chcesz do Malezji, to tylko Langkawi, Penang to IMO #!$%@? z grzybnio ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Husejnow: Przy Pattayi za 30batów masz prom do Ko Lan - calkiem przyjmne plaże. Na Penang i Langkawi niestety najciekawsze plaże są aktualnie pozamykane, bo meduzy. Penang do chlania jest bardzo drogi, a na Langkawi jest strefa bezcłowa. Ja na Twoim miejscu bym zrobiłm Penanga + Langkawi i Ko Lipe. Aczkolwiek na tej ostatniej nie byłem ze względu na ograniczony budżet.
Zdecydowanie Tajlandia. Nie wiem czemu się zastanawiasz. Tak jak @mrucyfon wspomniał, w Tajlandii jest co robić, piękne wyspy, rajskie plaże, najlepsze jedzenie na swiecie, życzliwi lokalsi, jest bezpiecznie. Aż żal wracać do domu. Arabstwo omijaj szerokim łukiem. Brud, smród, sam piach i natarczywi ludzie. Nie wspominając już o zagrożeniu terrorystycznym.