Wpis z mikrobloga

W mieście z którego pochodzę jest taki lokalny zwyczaj iż w piątek i sobotę, na parkingu w centrum miasta, niezależnie od pogody, wieczorem zjeżdżają się auta. Kierowca i 2-3 pasażerów z piwkami albo czymś mocniejszym. W okresie świątecznym, kiedy emigranci ekonomiczni wracają do rodzin, na tym placu gromadzi się kilkaset osób, jest muzyka, alko, przyjeżdzają fajne fury, spotykasz znajomych sprzed lat - niesamowity klimat, jak w amerykańskich filmach. Przypomniałem sobie jak 10 lat temu byliśmy pierwsi którzy tam przyjeżdżali wieczorami. Najpierw w dwójkę, potem pełny samochód, potem kilka aut a wreszcie pół dużego parkingu było zawalone autami. Co jakiś czas policja robi objazd i sprawdza czy imprezowicze tego miejsca nie przeginają z zachowaniem ale raczej się nie zdarza żeby były jakieś mandaty - na początku owszem, ale z czasem wszyscy się przyzwyczaili ze na tym placu w weekendy ludzie spotkają się postać, pogadać i popić. Tak mi się przypomniało... ( ͡° ͜ʖ ͡°) #przemyslenia
  • 61
@wysprzeglik u nas są 2 spoty, jeden to zwykły drift plac, idealne miejsce do latania bokiem i w sumie zawsze ktoś tam jest, a piątek i sobota od ok 23:00 to już tłumy i drugi, centrum starego miasta, zawsze tam kogoś spotkasz na fajce, z żarciem z maka lub kebsem :D coś pięknego ( ͡º ͜ʖ͡º)