Wpis z mikrobloga

Tak się zastanawiam teraz przy piwku, dlaczego Polacy lubią zagraniczne żarcie, głownie mowie o polakach za granica, dzisiaj rozmawiałem z koleżanka i mi powiedziała ze wieczorem spotyka się z przyjaciółmi i będą mieli curry night czy coś w ten deseń. Dlaczego my Polacy nie możemy mieć wieczoru z bigosem, gdzie np spotykamy się polskim zwyczajem i wpierdzielamy polskie jedzenie, bigos. Tymabardziej ze jak jest się za granicą to powinno się promować polskie jedzenie. To samo z kebabami wszechobecnymi, dlaczego nikt po imprezie nie pójdzie np na pierogi z mięsem, tylko na kebaba? Wiem że może być problem z dostępnością barów mlecznych o 4 nad ranem, ale jak to się mówi popyt tworzy podaż. Może czas zacząć promować polskie jedzenie także i w Polsce.
Chociaż właśnie mi się przypomniała taka dziwna akcja z internetów - polski kebab tylko u prawdziwego polaka, czy coś w ten deseń. To może jednak nie promujmy tego bigosu bo niedługo będą hasła typu: prawdziwy bigos tylko u Pakistańczyka.
  • 4
@atestowanie2: no właśnie i tutaj znów mam zagadkę, skoro tak Polacy gonią po polskie jedzenie, typu kiełbasa i inne rzeczy, to dlaczego na spotkaniach ze znajomymi wpierdzielają curry? Chęć pokazania się?