Wpis z mikrobloga

Gra w wygrywanie życia- POWERLIST
Metoda z podcastu MFCEO Andyego Frisseli. Jeśli nie wierzysz mi to uwierz facetowi który jeździ Ferrari https://www.instagram.com/andyfrisella/
Jest to pewna modyfikacja wyznaczania sobie celów dziennych do której dołączone są elementy growe- a jak wiadomo wszelakie gry wciągają więc dlaczego nie zrobić z życia gry?
Bierzesz sobie codziennie 5 celów- ni mniej ni więcej. Najlepiej jakby te 5 celów dotyczyło 3 sfer życia- pieniedzy, zdrowia, duchowości. Oczywiście sam najlepiej wiesz na czym w tym momencie życia powinnieneś się skupić, co Ci przeszkadza, czego masz za malo i czego za dużo.
Wypisujesz te cele np.
1. Kontemplacja Biblii
2. Nie jem słodyczy
3. Robie cardio
4. Dzwonie do 7 potencjalnych klientów
5. 30 minut nauki języka hiszpańskiego

Jeśli w ciągu dnia zrealizujesz 5 celów to WYGRAŁEŚ dzień, jeśli 4 lub mniej to go przegrałeś. Jeśli masz conajmniej 6 na 7 dni wygranych w tygodniu to wygrałeś tydzień, jeśli wygrałeś 3 na 4 tygodnie to wygrałeś miesiąc i jeśli 11 na 13 miesięcy to wygrałeś rok (13 z tego względu że miesiąc nie ma równo 4 tygodni, a ~4,2).

Jeszcze pare myśli;
1. Stosuje POWER LIST od dwóch miesięcy i po kryzysie w moim życiu pozwala mi ponownie wracać na prawidłowe tory. Czuje że z dnia na dzien mogę podnosic większe życiowe ciężary, być bardziej zdyscyplinowanym i skupionym na celu.
2. Koniecznie zapisuj cele w zeszycie! Żadnych komorek, komputerów- Ty, długopis i kartka. Gdy coś wykonasz to wykreśl to z listy. Daje to niesamowitą satysfakcje.
3. Siła powerlist tkwi w tym, że ludzie bardziej od wygrywania (zysku) cenią sobie nieprzegrywanie (nie bycie stratnym)
4. Fryderyk Nietzsche już dawno mówił że męska natura stworzona jest do gry, do wojny.
5. Cele jakie sobie stawiasz niech będą wyzwaniem ale niech nie będą za ciężkie. Kiedyś oglądałem wywiad z psychiatrą który mówił że elementem terapii depresyjnej poza oczywiście tabletkami jest wyznaczanie prostych celów pacjentom- typu spacer raz dziennie albo mycie zębów inną ręką niż zazwyczaj. Ja zakładam że Ty nie masz depresji ale jeśli chcesz się ruszyć z miejsca to wyznaczaj sobie małe cele i niech one z czasem rosną wraz z Tobą.
Niech na początek będzie to 10 minut zamiast godziny nauki języka obcego.
Zamiast pójscia od razu na siłownie zacznij od pompek i podciagania w domu.

Niech moc rośnie wasz wraz z wami.
#rozwojosobisty #cele #andyfrisella
  • 10
  • Odpowiedz
@ImInLoveWithTheCoco: Czyli jeśli w pierwszym tygodniu dwa razy odpuszczę po jednym zadaniu, a potem na początku drugiego zrobię to samo, to już nie warto nic robić do końca miesiąca?

No nie, wolałbym jednak sumaryczną wartość punktową + ciekawy system nagród.
  • Odpowiedz
  • 0
@Ancro warto, bo nawet jeśli przegrywasz to i tak wygrywasz- bo rośniesz i zwiększa się Twoja dyscyplina i konsekwencja.
Po pewnym czasie z tą metodą człowiek czuje się źle przegrywając.
Nawet jeśli w pierwszym tygodniu wygrałeś tylko 2 dni to masz jakąś informacje zwrotną i z czasem będziesz widział progres. Przecież nie musisz od razu wygrywać tych dni/tygodni/miesiecy. Jeśli zwycięstwa przyjdą do Ciebie później to też wspaniale bo osiągnąleś progres.
  • Odpowiedz
  • 0
@m1chau nie chcę żebyś się za bardzo sugerował więc poprostu pomyśl czego chcesz od życia, wymyśl jak to osiągnąć i wyznacz pod to sobie cele- dlugo i krotko terminowe. Droga będzie Twoj.
  • Odpowiedz
Zamiast pójscia od razu na siłownie zacznij od pompek i podciagania w domu.


@ImInLoveWithTheCoco: niektórzy to rozbijają na jeszcze mniejsze punkty. Np. przygotowanie tylko torby do wyjścia na siłkę czy założenie butów do biegania.

Żeby osiągnąc to co tam sobie zaplanowałeś radziłbym skupić się na morning routine i MIT (most important tasks). To jest bardzo ważne i jest nawet o tym ciekawa książka o nazwie "Eat That Frog". Jak pierwsze co
  • Odpowiedz