Wpis z mikrobloga

@xandra
@mroz3 dawno temu na Slasku mozna bylo wkrecic sie na 'flaps', czyli posilek regeneracyjny na kopalnianej stolowce.
Gornicy mieli specjalne kupony, ale bedac zewnatrz mozna bylo wejsc i za grosze zjesc.
Najlepsze rolady z ogorkiem, musztardo i modro kapusto jakie jadlem tam byly... ;)
  • Odpowiedz
Niestety osoba postronna z takiej stołówki nie może skorzystać.


@xandra: No czasami trafi się danie jak na wigilii u babci ale polecam fb,, żarcie w wojsku,, żeby zobaczyć że nie zawsze jest kolorowo xd
  • Odpowiedz
@benzdriver: mój ojciec jak wyszedł z wojska to dwa lata mielonych nie mógł zjeść bo mu tak zbrzydły ;D

a wracając do takiego taniego jedzenia to czy czasem przy szkołach gastronomicznych nie funkcjonjua takie stołówki po taniości?
  • Odpowiedz
@xandra ale tak bylo. To byl kolejny przyklad absurdu panujacego w wielkich molochach rodem z PRL.
Jezeli udalo Ci sie wejsc na teren kopalni, to moglas zjesc swietny obiad za grosze.

Z reszta bylo wiecej takich miejsc. Chociazby kantyna na ostatnim pietrze 'Skarbka' w Katowicach dla pracownikow WPHW owczesnego.
Tam trzeba bylo miec talon ( nie na ku... i tak dalej tylko na posilki ). Ale mozna bylo te talony kupic od
  • Odpowiedz
@benzdriver: u mojego niebieskiego tez są flapsy, ale ponieważ właścicielami stołówek są związkowcy z układami jedzenie w barku albo produkty w sklepach są 50-100% droższe niż w normalnych - bo nie ma konkurencji i kartki i tak musza wykorzystać. Pracownicy spółek-podwykonawcow tez dostają flapsy w formie bonów do marketów - i wychodzą na tym dużo lepiej
  • Odpowiedz