Aktywne Wpisy
Próbuje zrozumieć tą mode na #wakacje dwa razy do roku #pracbaza i zastanawiam się jak wy to ogarniacie
Załóżmy taki najpopularniejszy przypadek UoP 21 dni urlopu w roku
5dni na jedne i 5 dni na drugie
I teraz zostaje 11dni wolnego z urzędu które musi wystarczyć do rozdysponowania na dni takie jak
-jakieś lekkie zatrucie/złe samopoczucie
- pomóc starszym rodzicom
- dziecko chore/do lekarza
-remonty
-pogrzeby znajomych, rodziny dalszej
-urodziny, albo jakaś
Załóżmy taki najpopularniejszy przypadek UoP 21 dni urlopu w roku
5dni na jedne i 5 dni na drugie
I teraz zostaje 11dni wolnego z urzędu które musi wystarczyć do rozdysponowania na dni takie jak
-jakieś lekkie zatrucie/złe samopoczucie
- pomóc starszym rodzicom
- dziecko chore/do lekarza
-remonty
-pogrzeby znajomych, rodziny dalszej
-urodziny, albo jakaś
Koleszkaleszka +140
Taki obrazek był jeszcze normą 20 lat temu....
O mój ku**a jak ja tego nienawidziłem, o ile do kościoła jeszcze 15 lat temu chodziłem, bo to był zawsze dobry pretekst to wyjścia z domu i spotkania się z kolegami, to klękanie do obrazka i powtarzanie kyrie eleison 50 razy to była dla mnie katorga i czuje taką samą niechęć do tego dziś, jakby to było wczoraj.
Miałem ciocie która już niestety nie
O mój ku**a jak ja tego nienawidziłem, o ile do kościoła jeszcze 15 lat temu chodziłem, bo to był zawsze dobry pretekst to wyjścia z domu i spotkania się z kolegami, to klękanie do obrazka i powtarzanie kyrie eleison 50 razy to była dla mnie katorga i czuje taką samą niechęć do tego dziś, jakby to było wczoraj.
Miałem ciocie która już niestety nie
Dzisiaj, idziemy do pracy na 8 godzin lub więcej, często zupełnie nie widząc sensu w tym, co robimy. Co więcej, dla kogo to robimy i czemu to służy. Jeśli pracujesz w banku, to musisz wciskać ludziom kredyty - bo są jakieś chore normy. Zresztą, jak w każdym sprzedażowym zawodzie. Pracujesz w KFC? Nie wystarczy podawać jedzenie. Proponujesz powiększone frytki, bo od tego zależy premia.
W dzisiejszych czasach - przynajmniej w Polsce - całą masę naprawdę potrzebnych zawodów ma się za gówno. Np. taki śmieciarz. Już samo to słowo brzmi pejoratywnie. A gdyby nie oni, przy stanie obecnej konsumpcji, w ciągu 2 miesięcy mielibyśmy w mieście biegające szczury. Jesteś piekarzem? Nic specjalnego. A robią w nocy żeby inni mieli chleb często za słabe pieniądze.
Ale kiedy jesteś dyrektorem sprzedaży - ooo to już brzmi dumnie. #!$%@? tam, że sprzedajesz coś zupełnie niepotrzebnego, w sposób często nie etyczny, ale w końcu jesteś dyrektorem.
Nie ma już miejsca na spokojne życie, kiedy wracasz do pracy, siadasz z rodziną do obiadu a potem idziecie na spokojny spacer. Dziś w domu czujesz się jak w kolejnej pracy. Dzieci? Języki, zajęcia dodatkowe - wszystko kosztuje. Więc jeśli masz jakieś ambicje, i chcesz żyć na standardowym poziomie to musisz naprawdę #!$%@?ć. I oczywiście, są wyjątki, i wiem, że wśród Was są tacy, którzy już wypracowali sobie pewien poziom w życiu.
Jednak jeśli jesteś młody, nie odziedziczyłeś żadnego spadku, ani nie pomagają Ci rodzice, to krótko mówiąc nie masz lekko.
Później, przez ten cały pęd rozpadają się rodziny, czy wychowuje się kolejne pokolenie bez matek czy ojców, bo musieli ciężko pracować.
Jak to mówi stare powiedzenie - ciężko jest lekko żyć. Ale w Polsce, gdzie mediana zarobków to jakieś 2300 zł na rękę, jest jeszcze ciężej.
@seba_syn_zenona:
Jest miejsce, tylko skutkiem wykluczenia za społeczeństwa (bo bedą na ciebie patrzeć jak na przegrywa), no chyba że masz #!$%@?
Mnie rozjebuje że przy każdym spotkaniu ze znajomymi pada pytanie
"NO TO CO ROBISZ?"
I od tego co odpowiem, praca w korpo jako eksekiutiv #!$%@? wie co albo jako robol w jakieś fabryce, to jestem już zaszuflatkowany w kategorii "warto być obok niego"