Wpis z mikrobloga

To ja, nadal Krzysztof Kononowicz. Chcę najpierw powiedzieć, że na kolację zjem... kupiłem sobie szynkę konserwową z galaretką i parę śledzi: w pomidorkach dwie sztuczki, w oleju dwie sztuczki... i Szanowne Państwo, Kochani moi, nadal chcę powiedzieć o MOPS z ulicy Storczykowej 5 i z ulicy Białej. Szanowne Państwo, Kochani... mam prośbę do Was. Skierujcie do ich list, pismo takie, pomóżcie mnie, gdyż ja za 270 zł nie przeżyję. Skierowałem list do polskiego telewizji nawet, do Brauna. Zero mam odpowiedzi. Ale jeszcze spotkamy się w telewizorze. Jak będę miał pieniądze teraz na dniach może, z innej puli, to pojadę do telewizji, udam się, do tego Brauna, prezesa telewizji, bo mnie nic nie odpisał, ani be, ani ce, tylko chyba skierował list do Mopsiku, że ja napisałem prawdę, ze mnie tylko zostało sznur. Tak, ludzie odbierają młodzi, niejeden juz odebrał sobie życie, z tego powodu, ze nie mają z czego żyć. Nie ma pracy. Nie ma chleba. Nie ma co do chleba, tylko chyba ten Bronek Komorowski, były prezydent, on na razie jest do wyborów, dzisiaj byli wybory. Nie poszedłem na wybory, z tego powodu, że ani Bromek mi nic nie da, ten niegodny człowiek, Judasz, ani Andrzej Duda nie da. I reszta mnie nie dadzą. To są kanciarze, którzy umieją okradać społeczeństwo. Naród młody, tak jak ja. Udawałem się do NZZ Solidarności krajowej, w Gdańsku. Do Piotra Dudy. A Piotr Duda i Andrzej Duda, to się dowiedziałem ze to są bracia rodzoni. Tylko nie wiem który starszy, a który młodszy. Ale to są na 80% że rodzoni bracia są. I pojechałem do Andrzeja Piotra Dudy za jedna sprawię, jeszcze mamusia żyła. Nie chciał mi podpisać. A Andrzej Duda wystawił swojego brata na kandydata prezydenta Polski. Co on zrobi, jak on nie był ani w Solidarności, ani walczył, tylko chce zagarnąć, ze tak powiem niegodnie nierzetelnie, lewymi raczkami pieniądze od narodu. Chapnąć się dobre pieniądze. Dobry osiągnąć chce stołek miękki. I zamknąć się i brata swojego wziąć do pałacu, i rodzinę cala, i siedzieć po cichu. A tu nie trzeba siedzieć.

Szanowne Państwo, niedawno szedłem Warszawską, zobaczyłem kir, biało-czerwoną flagę polską, a kir przyczepiony do biało-czerwonej flagi. Na Komendzie Miejskiej Policji w Białymstoku klepsydra. 33-letni policjant nie żyje. Zamordowany, zabity. Tak. Bo ja pisałem do minister spraw wewnętrznych, żeby ona mnie postawiła komendantem wojewódzkiej policji w Białymstoku. Nie chce. Teraz będzie zbierać zboże, żywność będzie zbierać, policjantów, gdyż mafia ruska, wilki przekroczyli przez nasza granice. Nie dali rady uśmierzyć ich, bo Putin to pochodzi z wilków. Tak jak wilk drapieżny, agresywny, w lesie, tak samo Putin. I trzeba wiedzieć, jak podejść do niego. Jak osiągnąć władzę, jak osiągnąć siłę i tak dalej. A nasi policjanci, wojsko jest rozbrojone, nie ma broni, nie ma czołgów, nie ma samolotów. UE rozbroiła nas chytrze, podeszli. My, Polacy każdemu poddajemy się. Jak nie Ruskim, to Amerykanom, czy Niemcom, którzy Niemcy do nas strzelali, do naszych ojców, matek, dziatek. Tak, a my im przebaczyliśmy. Tak jak Bóg nakazuje. A Merkel w Jedwabnym powiedziała, że my jeszcze strzelaliśmy do Żydów. Nie, to jest kłamstwo. I jeden napisał do mnie list sprawiedliwy, dlaczego to pan Kononowicz nie startujesz na prezydenta. Szanowny Panie, chce odpowiedzieć na Pana list przez internet. Bo Pan nie podał adresu, gdzie mam odpisać na ten list. Czy do Boga, czy gdzie mam napisać ten list, odpowiedzi dać Panu. Tylko Pan podpisał się imieniem i nazwiskiem, nie będę tu tytułować, bo nazwisko i imię do wiadomości mojej. I druga sprawa, już mam 50 zł chcem temu człowiekowi przez internet...
#kononowicz