Wpis z mikrobloga

Dziś byłam na uczelni po raz kolejny spróbować skończyć studia. Spotkałam znajomą z któregoś tam rocznika, przez który się przewinęłam. Znajoma okazała się mega ciepłą, otwartą osobą, w podobnej sytuacji do mojej-przewlekła choroba miota nią po zaliczeniach jak szatan i nie może skończyć studbazy jak człowiek w terminie. Zapytała spontanicznie czy pogadamy co tam słychać. Jest dość wylewna, szczera i w pewien sposób szlachetna, więc budzi zaufanie. Odpowiedziałam więc szczerze na jej pytanie o moją historię-na co choruję i dlaczego. Pierwszy raz od początku do końca opowiedziałam jakiemuś randomowi w miarę zwięzły sposób to pasmo patoli, przez które przeszłam i po którym zbieram się do dziś. Okazało się, że trauma wciąż jest we mnie silna.
Rozmowa była w atmosferze serdeczności, koleżanka nawet dała wyraz podziwu dla mojej wiedzy z naszej dziedziny. Wyraziła nadzieję, że przyjdę do niej czasem na herbatę.

A teraz wróciłam do domu i czuję się znowu jak gówno, po co w ogóle komukolwiek poza terapeutą, któremu za to płacę, opowiadam cokolwiek o sobie. Kogo to obchodzi. Jakie to ma znaczenie. Obgryzłam wszystkie paznokcie, znowu. Poczucie obowiązku, że teraz MUSZĘ się z nią kolegować jest nieprzyjemne. Limit wylewności z mojej strony wyczerpany na miesiąc. Żal i złość na to co było nadal nieprzepracowane. Potok złych myśli musi być wylany, bo rozmowy z kumplami i niebieskim nie pomagają. Mam dość. I nie mam paznokci.

#depresja #przegryw
  • 8
  • Odpowiedz
Nie widzę sensu rozdrapywania tego, raczej byłam zdziwiona szczerym zainteresowaniem jakiejś obcej osoby. Przyzwyczaiłam się odbierać ludzi jako wkurzonych na mnie i ze złym nastawieniem i leczenie polega też na przypominaniu sobie i uświadamianiu, że nie do końca tak jest. Jesteś kolejnym przykładem, że w istocie, życzliwość nie jest aż tak rzadkim zjawiskiem, jak chciałyby tego media ;) Więc nie o wygadanie się tu chodzi a o uświadomienie, że pytanie od kogoś
  • Odpowiedz
@dziewczyna_jak_flaczki: masz szansę na zawiązanie przyjaźni z dobrym człowiekiem i robisz z tego problem? Nie musisz przecież z nią cały czas rozmawiać o przykrych przejściach, możesz jej powiedzieć że na razie to zbyt trudne.
  • Odpowiedz