Aktywne Wpisy
Kam_sekwaw +1971
Wołam plusujących poniższych treści:
https://wykop.pl/wpis/77017987/plusujacych-zawolam-za-dwa-tygodnie-jak-dostane-od
Pulsujących zawołam do 31 lipca. ( ͡° ͜ʖ ͡°
https://wykop.pl/wpis/77017987/plusujacych-zawolam-za-dwa-tygodnie-jak-dostane-od
Pulsujących zawołam do 31 lipca. ( ͡° ͜ʖ ͡°
![Kamsekwaw - Wołam plusujących poniższych treści:
https://wykop.pl/wpis/77017987/plusu...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/2f8880590dbb93187ce04a71a4828d7d1024da98f38f506959001f175af0e8e3,w150.png)
źródło: 1000010897
Pobierz![brazowooka_eS](https://wykop.pl/cdn/c0834752/88b835953172913e606833a69fb89a90932471a203fd911d53398c3800102ef0,q60.jpg)
brazowooka_eS +321
Wracałam dzisiaj z pracy, przechodziłam obok paczkomatu i jakaś dziewczyna otworzyła sobie zdalnie paczkę i mi #!$%@?ła w czoło skrzynką xDDD
31 marca 1999 r., w lokalu na warszawskiej Woli doszło do brutalnej egzekucji bossów "'Wołomina". Był to punkt kulminacyjny bezpardonowej wojny gangów, jaka toczyła się wówczas w stolicy, a zarazem jeden z najbardziej krwawych epizodów w historii polskiej przestępczości zorganizowanej.
Wczesnym popołudniem pięciu gangsterów zasiadło razem do stolika w restauracji "Gama", dawnej "Dorotce", przy ul. Wolskiej. Jest bardzo prawdopodobne, że spotkali się na naradzie: to oni mieli wydawać wyroki. Ktoś jednak uprzedził ich plany. Kilkanaście minut później zostali dosłownie rozstrzelani przez trzech zamaskowanych zabójców.
Ofiarami byli: 38-letni Olgierd W., ps. "Łysy", 26-letni Mariusz Ł., ps. "Przeszczep", 34-letni Piotr Ś. oraz 51-letni Marian Klepacki, ps. "Klepak" vel "Maniek" i 48-letni Ludwik Adamski, ps. "Lutek". Dwóch ostatnich powszechnie uznawano za ówczesnych szefów "Wołomina", należących do starej gwardii warszawskiego świata przestępczego.
Marian Klepacki był z zawodu tokarzem, oficjalnie prowadził m.in. kantor i lombard. Razem z "Lutkiem" stworzyli tandem, który organizował przemyt alkoholu i papierosów na dużą skalę, a także napady na hurtownie spożywcze i sklepy. Ich ludzie zajmowali się wymuszaniem haraczy oraz porwaniami dla okupu.
Wyścig o życie
W marcu 1999 r. warszawska wojna gangów rozpętała się na dobre. O wpływy ze starymi wilkami walczyli młodzi, bezwzględni bossowie. Jak mówili wówczas policjanci zajmujący się sprawą strzelaniny na Woli: "To był wyścig o życie. Gdyby zabójcy Klepackiego spóźnili się 12 godzin, zapewne to oni by zginęli.
Stało się jednak inaczej. Jak opowiadali świadkowie, trzej "egzekutorzy" weszli do restauracji w kominiarkach, od stóp do głów ubrani na czarno. Po chwili bez ostrzeżenia otworzyli ogień. Każdy z nich używał innej broni: na miejscu jatki policjanci znaleźli łuski od myśliwskiej dubeltówki, karabinu maszynowego i pistoletu. Po wszystkim zabójcy wsiedli do srebrnego poloneza i odjechali, spalone auto znaleziono potem w Otwocku.
Krwawa jatka
"Gama" o tej porze dnia świeciła pustkami, nikomu z nielicznego personelu nic się nie stało. Gangsterzy "Wołomina" nie byli uzbrojeni. W miejscu, gdzie siedzieli, pociski przebiły okno lokalu, kilkanaście kul pokiereszowało dwa samochody stojące na parkingu. Pękły też restauracyjne kaloryfery, a wyciekająca z nich woda zmieszała się z krwią leżących bezwładnie mafiosów.
Po masakrze stało się jasne, że obowiązujący w poprzednich latach dwubiegunowy podział stref wpływów pomiędzy "Pruszkowem", a "Wołominem" przeszedł do historii. Najbardziej prawdopodobnym motywem zbrodni były porachunki, a o jej zlecenie podejrzewano zwłaszcza Karola S., ps. "Karol", który, choć wywodził się z "Wołomina", od kilku miesięcy toczył otwartą wojnę z frakcją "Klepaka".
Rozłam w "Wołominie"
35-letni wówczas Karol S. był blacharzem, pochodził z Wesołej. W światku przestępczym słynął z bezwzględności, specjalizował się w porwaniach i napadach na tiry. Chcąc się usamodzielnić, nawiązał kontakty z Rosjanami, co w gangu wołomińskim było źle widziane. Od 1998 r. kontrolował m.in. peryferyjne dzielnice Anin i Rembertów.
Aby przejąć pełnię władzy musiał jednak pozbyć się szefów - Klepackiego i Adamskiego. Wojnę wypowiedział w połowie grudnia 1998 r., kiedy to niedaleko supermarketu Geant przy ul. Jubilerskiej wybuchła bomba podłożona pod samochodem "Klepaka". W środowisku zamach powszechnie przypisano właśnie "Karolowi". Z kolei 6 stycznia 1999 r. w Aninie doszło do nieudanego zamachu na Piotra W., ps. "Kajtek", najgroźniejszego "cyngla" w grupie Mariana Klepackiego.
Kolejne egzekucje
Wzajemne podchody nie trwały długo. Na początku marca 1999 r. w Marysinie Wawerskim ludzie Klepackiego, w tym prawdopodobnie "Kajtek", zastrzelili Litwina i ranili Polaka, należących do gangu "Karola". Konflikt wybuchł ze zdwojoną mocą. 20 marca "Karol" wraz z czterema kompanami dopadł "Kajtka" w samym centrum Warszawy, kiedy ten wraz z żoną wychodził z klubu Friday's na al. Jana Pawła II.
O tym epizodzie gangsterskiego konfliktu było głośno. W strzelaninie zginął przypadkowy przechodzień, pracownik Teatru Narodowego. Pięć pocisków wbiło się w asfalt, gdy jeden z morderców dobijał "Kajtka" na chodniku. Policja znalazła w sumie 37 łusek.
Niecały dzień później w Markach zastrzelono Andrzeja S., ps. "Szpak", który był prawą ręką Klepackiego. Od tamtego momentu "Klepak" i "Lutek" wyraźnie stracili inicjatywę. Jak pokazała przyszłość, nie zdołali jej już odzyskać.
Nie wiadomo, kto strzelał
Pomimo upływu 12 lat od jatki w "Gamie", nadal nie wiadomo, kto strzelał. O zlecenie zabójstwa podejrzewany był "Karol", ale żadnych dowodów na to nie znaleziono.
Na jednego z zabójców z "Gamy" typowany był też Andrzej T. "Tyburek". Gangster zapadł się pod ziemię. Był poszukiwany od 1999 roku. Wpadł w 2009 roku pod Poznaniem. Ale jak na razie nie widać aktu oskarżenia w tej sprawie.
Źródło : http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,126765,9355011,Jatka_w__Gamie___Pieciu_gangsterow_rozstrzelanych.html
źródło: comment_XcZkMkBA0YoJsjEuVf8e1ecZq6iE2V6v.jpg
Pobierzźródło: comment_quwhKQixq2uJbmJLS6oEwqtUChke67eR.jpg
Pobierz@JednaZTychPrzekletychBestii: a teraz nie ma już gangusów - świat poszedł do przodu, pałeczkę przejęli politycy i agenci xD tamci starzy gangsterzy nie działają nawet w połowie na taką skalę jak politycy po czy pisu
Świat poszedł do przodu, teraz przestępstwa robi się w białych koszulach, a nie w kominiarkach.
https://vod.tvp.pl/video/miasto-gniewu,05122017,34815433