Wpis z mikrobloga

@some_dev: nie nazwał bym tego co robię snem polifazowym. Chociaż w sumie jest bardzo podobne. Na pewno z wiekiem odbije się na organiźmie taki tryb życia. Potrafię zrobić maraton 48h bez snu, potem odespać 8-10h i tak w kółko. Ale najczęściej śpię od 6 do 9-10 rano i to mi wystarcza