Wpis z mikrobloga

@Svoboda: moj tato mial dwukrotnie (z dwoch stron) za pierwszym razem robili to operacyjnie, zakladaja po prostu taka "siatke" podtrzymujaca przepulline. Dosyc dlugo dochodzil do siebie, jak to po operacji. Za drugim razem mial robione to samo tylko laparoskopowo (robia Ci tylko 3 dziurki) i zakladaja siatke. W tym przypadku rekonwalescencja przeszla znacznie szybciej, choc odczuwal ze "przemieszano" mu flaki.