Wpis z mikrobloga

#kononowicz #suchodolski

1 list św. Bębena do Jutubian
Ojciec wysłał syna uczyć do księdza,a syn i ojciec dofinannsononowywał pieniążkami dawał. A syn hulał na #!$%@?, aj tak chodził na łajzy. Przyszły wakacje,przyszły wakacje przyjechał syn na urlop na obiadek. Siedli do obiadku, ojciec nie wytrzymał i mówi tak "Synie, co tam się nauczyłeś po łacinie? powiedz tylko słowo". Syn milczy. Dobra-ojciec mówi, to ja cięm naucze synie. Postawił widła, pociagł wóz do chlewa, otworzył, a była kupa gnoju świńskiego. Wziął syn i mówi tak ,,Co to za przyrząd? (a stary widła)".Syn milczy. Postawił jeszcze gumiaki. Syn milczy, nadal milczy. Ani b ani chleba chce.To ojciec powiedział "Synie, ty ja naucze. Wiesz co to jest? Widła, a to je co to? Awrantuz-inaczej gnuj, a wiesz to? Forantuz-inaczej fura. A co to jest? Butantus, buty gumiaki. Nakładaj buty, bierz świdła i #!$%@? synie". A ojciec już na ławce sobie starszy człowiek obserwuje jak syn #!$%@? że ni tak rączki miał ale tak dotąd.Wiedział co to je widła,wiedział co to gnuj, wiedział co to fura, wiedział co to lejca, koń i tak dalej. Tak samo ja ma człowieka wziąłem. Tylko wie co to fufufu, wie co to alkochol, wie co to piwko,wódka a więcej nic nie wie ani urąbać. Czy chodz on raz urąbał drzewa? Czy on bude przyniósł dla psa? Czy on raz chodz psa posprzątał gumiaki?
  • 4