Wpis z mikrobloga

Mireczki,
Potrzebuję małej porady. Równo tydzień temu warzyłem West Coast IPA. Fermentor stał w temperaturze 17*C. Dzisiaj zmierzyłem BLG i z 13 zeszło do 3. W tym samym czasie FFT w ok. 21 stopniach spadło do tego samego poziomu. Można zatem założyć, że burzliwa część fermentacji dobiegła końca.

W niedzielę z rana muszę wyjechać na dwa tygodnie z domu i teraz waham się, co zrobić z piwem:
1) dorzucić dzisiaj chmiel do chmielenia na zimno i wieczorem w sobotę po trzech dobach zabutelkować już piwo
albo
2) zostawić w fermentorze na jeszcze dwa tygodnie (nie zlewam na cichą znad osadu) i poprosić kogoś, żeby za tydzień wsypał mi chmiel, a zabutelkować samemu za dwa tygodnie, gdy już wrócę?

O ile znajdę kogoś w domu, żeby dosypał chmielu na zimno, bo nie jest to wymagający proces, o tyle butelkowanie muszę przeprowadzić już osobiście(za duże ryzyko infekcji, nieodfiltrowania chmielin przez kogoś niedoświadczonego).

#piwowarstwo
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@andriyj: jak nie zrobisz to będzie dobrze. Osobiście wybrałbym opcje nr 2.

jak wybierzesz opcje 2 to i tak proponuje chmiel wrzucić na 3-4 dni zamiast tygodnia.
  • Odpowiedz
  • 3
@andriyj Ja bym zrobił tak. W piątek, sobotę zlej na cichą. Jak wrócisz dosyp na 3, 4 dni chmiel i zabutelkuj. Jak postoi tydzień dłużej to nic mu się nie stanie.
  • Odpowiedz
@andriyj : Pan @kws77: dobrze radzi. Zlewając na cichą nic mu się nie stanie, a będziesz miał pewność, że nie rozsadzi butelek po butelkowaniu i będzie mniej mętne ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz