Wpis z mikrobloga

Przed chwilą skończyłem oglądać Babylon Berlin. Niemiecka superprodukcja- serial z największym budżetem w historii telewizyjnych produkcji naszych zachodnich sąsiadów. Ale budżet to nie wszystko. Czy Babylon Berlin jest dobrym serialem? Odpowiedź na te pytanie nie będzie prosta. Ale po kolei.

Akcja Babylon Berlin, jak sama nazwa wskazuje, dzieje się w Berlinie, dokładnie w roku 1929. I pomysł żeby osadzić serial w tamtym czasie to był strzał w dziesiątkę. To popkulturowo mało znany okres. Nie było wtedy III Rzeszy, była demokratyczna Republika Weimarska. Możemy jednak obserwować pierwszej objawy faszyzmu, a to przecież bardzo aktualne, nawet dzisiaj. Berlin był wtedy europejską stolicą rozpusty i przestępczości. I serial nam to, w dużej mierze, pokazuje.

Fabuła jest wielowątkowa, ale główną osią jest historia kryminalna, którą śledzimy oczami policjanta Gereona Ratha i młodej dziewczyny, Charlotte Ritter. I tu objawia się, moim zdaniem, największa bolączka serialu. W gatunku kryminału na prawdę powiedziano już bardzo dużo. Nie jest łatwo zrobić coś nowego i oryginalnego. I może twórcy nie polegli tutaj całkowicie, dostajemy parę fajnych plot twistów, ale ostatecznie historia nie robi wrażenia. Ponadto bardzo gryzie wygodnickie pisanie scenariusza. Odpowiednie osoby znajdują się w odpowiednich miejscach w odpowiednim czasie zdecydowanie zbyt często, jak na serial aspirujący do produkcji historycznych.

Przed oglądaniem zapoznałem się z nielicznymi recenzjami. Na The Guardian porównano Babylon Berlin do... wursta. A raczej do kiełbasy:

This is an export sausage, not as strongly flavoured as the ones for the domestic market.


I to niestety prawda. Twórcy, dysponując ogromnym budżetem, chcieli zrobić uniwersalną historię kryminalną. Zamiast czerpać z tego co niemieckie, z epoki w czasie której dzieje się przedstawiona akcja, dostaliśmy głównie historię o uganianiu się za złotym pociągiem. W tej mierze to zawód.

Wyżej wspominałem o wysokim budżecie. I cholera, to widać. Serial wygląda lepiej niż #peakyblinders, i nie gorzej (a może i lepiej) niż #boardwalkempire, że tak porównam do seriali osadzonych w podobnych epokach. Ujęcia na zatłoczone od samochodów i pieszych ulice i place robią wrażenie. Ahhh, żebyśmy tak doczekali produkcji o przedwojennej/okupowanej Warszawie z podobnym rozmachem...

Spróbuję więc odpowiedź na zadane w pierwszym akapicie pytanie. Czy serial jest dobry? No jest niezły. Dla fanów ocenek wystawie filmwebowe 6/10 (niezły). Polecałbym go jednak bardziej entuzjastom epoki i klimatu, niż fanom kryminałów. Zakończę cytatem ze wspomnianej recenzji z Guardiana, z którym się w zupełności zgadzam:

I’m certainly in – intrigued, involved – just not quite addicted.


#serial #seriale #babylonberlin #hbogo
NieBojeSieMinusow - Przed chwilą skończyłem oglądać Babylon Berlin. Niemiecka superpr...

źródło: comment_yzmI2Jxis2ezjJ4cwBq9VZHSfLCCIabl.jpg

Pobierz
  • 6
@NEYTR909: no serial nie jest popularny, to prawda. ale ogólnie polecam, szczególnie fanom produkcji historycznych, nawet gangsterskich (są takie motywy). nie mówiłbym tak dużo o serialu, jeśli byłoby kiepski xD

i Niemców to ty szanuj, nad Wisłą takiej produkcji nie dostaniemy w ciągu najbliższych wielu, wielu lat