Wpis z mikrobloga

@DerMirker: w życiu układa się tak (już nieraz byłam tego świadkiem), że partnera/partnerkę znajdują osoby, które w ogóle takiej osoby nie szukają. Wręcz przeciwnie, zaczynają się skupiać na swoim życiu. Rozszerzają zainteresowania, spotykają się ze znajomymi, odwiedzają nowe miejsca, próbują nowych rzeczy. Może warto zapisać się na jakąś podyplomówkę? Spędzać częściej czas poza domem? Znaleźć jakieś dodatkowe hobby. Rozwijaj się, nie rozglądaj się na boki, a miłość sama przyjdzie.
@Gumaa:
@biauywilg chyba wyjadę za granicę popracować fizycznie , bo jestem rozczarowany moim dorosłym życiem i egzystencją w ogóle

@InsaneMaiden rozumiem, próbowałem urozmaicać życie, nawet na podyplomowe studia poszedłem i jestem z samymi facetami. W pracach były kobiety, ale wszystkie bez wyjątku pozajmowane (23-27 lat). Chodziłem na kurs tańca 2 razy w różne miejsca i też posucha. Umówiłem się z dwoma dziewczynami w życiu i po kilku lub jednym spotkaniu delikatnie dały mi
@DerMirker: jestem kobietą po naprawdę przykrych przejściach i jeszcze parę lat temu, gdyby mi ktoś powiedział, że będę w szczęśliwym związku, to bym mu się zaśmiała w twarz.
Wiadomo, że łatwo się mówi, że teraz to ja sobie mogę popisać jak już jestem szczęśliwa, zakochana i spełniona na polu związkowym. Uwierz mi, to się naprawdę przytrafia z zaskoczenia. Człowiek dostaje obuchem w łeb i dosłownie nie wie jak i gdzie. Miłość