Wpis z mikrobloga

Jak mnie wkurza syn w okresie świątecznym. Ciągle chodzi naburmuszony i obrażony na cały świat z twarzą wlepiona w komórkę. Siedzi na tym całym wykopie i pisze żale do całego świata zamiast po prostu ruszyć dupe i trochę pomóc. Jestem wyrozumiały ponieważ jeszcze chodzi do szkoły także nie ma jeszcze pojęcia że realnym czasem wolnym na robienie porządków jest między innymi okres świąt. Jak stanie się dorosły to zrozumie że dni urlopu nie są nieskończone i połowę trzeba wykorzystać na wakacje gdzie on po prostu przestaje chodzić do szkoły. Nie pojmuje że gdybym teraz wziął urlop to by nie pojechał w okresie letnim na wypoczynek ale nie wytłumaczysz bo to tylko dziecko.

Ja rozumiem gdyby to było coś super ciężkiego ale to są porządki które trzeba zrobić raz na jakiś czas, ciągle narzeka "ale przecież sprzątamy co tydzień!" tylko że wtedy nie sprząta się wszędzie. Nie robi się wszystkich czynności.

Najgorsze w tym wszystkim że za kilka lat jak pójdzie do pracy powie "kurde tato, miałeś rację z tym sprzątaniem". I tak za każdym #!$%@? razem.

#zalesie #swieta #gownowpis #swiatecznaatmosfera #takaprawda
  • 8
@Jaracz_Joint: Dlaczego wymagasz od niego posiadania perspektywy, która wymaga wiedzy i doświadczenia czym jest praca i dorosłe życie? Trochę też jakbyś zapomniał jak to było kiedy się samemu było dzieckiem i chcesz go tego pozbawić.

Humor i samopoczucie i zachowanie często zależy od długotrwałego budowania atmosfery a nie od naszych oczekiwań w zależności od okoliczności.
@Wina_Segmentacji nie wymagam posiadanie perspektywy. Wymagam odpowiedzialności czyli między innymi sprzątania miejsca gdzie się żyje i szacunku.

Pamiętam swoją młodość tylko że to wyglądało trochę inaczej kiedy się miało 2 rodzeństwa. W ogóle nie można tego porównać ponieważ czasu było więcej.

Czyli lepszym rozwiązaniem będzie nie wydawać poleceń do wykonania dziecku i oczekiwać aż te łaskawie się za to weźmie czy może liczyć że samo pomyśli i to zrobi a do tego
@Jaracz_Joint:
Z tego co mówisz to wymagasz perspektywy, ponieważ to do niej porównujesz całą sytuację.

Co do poleceń, zachowania i atmosfery to raczej chodzi o to aby obie strony rozumiały po co się coś robi i z jakiego powodu i aby był jakiś wspólny cel.
Takie wydawanie poleceń, które się wydaje abstrakcyjne dla jednej ze strony raczej wprowadza zamieszanie.

Co do obaw to masz rozsądne tylko miej na uwadze, że ten
@Wina_Segmentacji

Jestem wyrozumiały ponieważ jeszcze chodzi do szkoły także nie ma jeszcze pojęcia że realnym czasem wolnym na robienie porządków jest między innymi okres świąt.


Gdzie tu widzisz wymaganie perspektywy? Nawet podkreślam że tego nie wymagam ale Ty uważasz że wymagam?

Oczywiście że wie co robi, zawsze kiedyś ma coś zrobić ma podawany cel ku temu. Argumenty czemu powinien on to zrobić, nie jestem typem rodzica który mówi "rób to bo ma
@Wina_Segmentacji Teraz zrozumiałem metafore. Nie istotny po czyjej stronie jest błąd ponieważ równie dobrze mogę powiedzieć że to moja wina ponieważ polinistą nie jestem i pisałem na szybko pod wpływem emocji.

Najważniejsze że udało nam się rozjaśnić sytuację w ludzki sposób, a nie metodą wykopu - wyzwiskami, nadąsaniem i wzajemną agresją zakończone wszystkich postem jednej ze stron "lądujesz na czarno listo".