Wpis z mikrobloga

Powtarzam to, co dałem w jednym z komentarzy. #bright to większa akcja marketingowa niż sam film. Najpierw odpalanie przez miesiąc filmów z WS żeby zachęcić widzów, potem premiera, ale nie ona jest najważniejsza, tylko świat który pokazali. Netflix robił już w uniwersum Marvela, ale po co mają to robić, skoro mogą wypromować własne, całkiem dobrze się zapowiadające i świeże i spijać z tego śmietankę. Połączenie takich światów - fantasy i całkiem zwykłego, naszego, dało ciekawe połączenie. Pozostawili sobie sporo furtek, które na pewno będą dalej rozwijać - Władca Ciemności, jakaś wielka wojna sprzed lat, w której orkowie staneli po złej stronie, Elfy prawie całkowicie pominięte w filmie - dużo możliwości.
#netflix #seriale
  • 3
@Mowi: i jak widać po reakcjach udało im się to całkiem nieźle. Krytycy oczywiście oceniaja na 2/10, ale kto daje jebnie o ich opinie w tych czasach? Dużo osób słabo ocenia sam film, ale jest ciekawa uniwersum jakie powstało. I to daje Netflixowi duże możliwości. No i cały czas w tle jest plan odebrania kinom pałeczki pierwszeństwa i przeniesienie premier takich filmów (kanapowych) na platformy.