Wpis z mikrobloga

nie sądzę że zdradzam ważne elementy fabuły, więc nie daje w spojler, ani nie będę jakoś specjalnie ostrzegał przed czytaniem wpisu.

a więc jestem świeżo po seansie ostatniego jedi i powiem wam, że gdyby ten film nie nazywał się "gwiezdne wojny", to nawet ujdzie, ale jako fan uniwersum co kilka minut zniesmaczony drapałem się po głowie. nie będę się rozpisywał, ale poruszę powierzchownie kilka kwestii na "gorąco".

zacznijmy od tego że film po prostu był dla mnie nudny. pierwsze i ostatnie pół godziny całkiem spoko, ale środek historii to straszne flaki z olejem. ogólnie cały wątek poszukiwania tego hakera to jakiś śmiech na sali :D akcja przybiera na tempie, liczy się każda chwila, a oni lecą sobie na planetę X w poszukiwaniu jakiegoś randoma :D
z kolei to jak zakończono wątek Snoke'a (chyba jedyna kwestia jaka serio mnie zainteresowała z pierwszego filmu) to też jakieś nieporozumienie :D ale idźmy dalej

na temat tego jak ukazano imperium i rebelię już pisałem po premierze przebudzenia mocy. ale powiem jeszcze raz. to jak karykaturalnie przedstawili imperium (a właściwie jego pozostałości) jeszcze bym przełknął, jednak od tej feministyczno-multikulti społeczności jaką zrobili z rebelii to już rzygałem pod koniec.

powraca też kwestia (wg mnie zaznaczam) fatalnego doboru aktorów. postacie takie jak murzynek, Ren i Kylo nie wiedzieć czemu, ale strasznie mnie irytują ( ͡° ʖ̯ ͡°)

jestem przekonany, że lucas się w fotelu przewraca, mimo że nigdy otwarcie się do tego nie przyzna :D

#starwars #gwiezdnewojny #film
  • 11
  • Odpowiedz
nie mogę już edytować więc dodam coś jeszcze.
na scenie z Leią w przestrzeni kosmicznej literalnie ręce mi opadły. ja rozumiem że moc, że generalnie gwiezdne wojny nie do końca przestrzegają prawa fizyki, ale #!$%@?... (ʘʘ)
  • Odpowiedz
@patrickwro: nie była zauważalna, bo miałeś to gdzieś. Naczytasz się na wykopie o lewactwie i nawet w rozrywkowym filmie widzisz multikulti. W filmie, którego akcja dzieje się w świecie z setkami ras i cała seria obfituje w różnorodność pod tym względem (°°
  • Odpowiedz
to też jakieś nieporozumienie :D


@patrickwro: Jedyne większe nieporozumienie jakie miało miejsce w SW to wrzucenie cesarza do szybu reaktora przez vadera. No normalnie jakby to był jakiś film dla dzieci xD
  • Odpowiedz
To było całkiem sensowne marny trolu.


@repulsive: No było inaczej vader nie miał jak innaczej zabić palpatina. Tak samo jak raczej nie było innego sposobu jak zabić snoke.
  • Odpowiedz