Wpis z mikrobloga

Ostatni raz się nadziałem na promkę z #biedronka. Ostatnio kupiliśmy #bushmills'a 1l na imprezkę. Jako że inni pili wódeczkę a my we 3-ch whisky z lodem, wyszło nas po 0,33l na głowę czyli zupełnie niewiele.
Na drugi dzień myślałem że z łóżka nie wstanę.

...teraz znowu Jeam Beam 1l - scenariusz ten sam i rano znowu czułem, jak czołgi jeżdżą mi po głowie.
Też tak macie że kupując whisky z biedronki czujecie inną jakość?

Normalnie mogę wypić 0,7l whisky z normalnego sklepu i głowa nie boli...
  • 13
@Inboxie: wstałbyś, gdybyś rozłożył picie np. na 5-6h. Potem przed snem 2 szklanki wody...i na koniec 0,5l wody stojące przy łóżku które pijesz w miarę potrzeb. Kiedyś był taki program o tym, dlaczego boli głowa po alko. Okazuje się że to przez odwodnienie, więc nawadniając się wodą na nowo, eliminujesz ten stan.
@Inboxie: Są takie osoby, które nie mogą pić alkoholu, boto kończy się armagedonem w głowie przez pare dni. Widzę że także należysz do tych osób. Współczuję...
@Mejson47: Ten smak jest idealny na wakacje, i nie potrzeba do niego żadnego dodatku w postaci Coli czy Sprite'a.
Też polecam, ale z biedronki jeszcze nie piłem, bo już się trochę obawiam.
@Promo: Może ktoś przyszedł chory i was pozarażał? I organizm walczył z chorobą stąd osłabienie metabolizmu?
Ja np. mam słaby metabolizm alkoholu i czuje się zwykle fatalnie na drugi dzień i długo trzeźwieje. Ale od tego czy np. dobrze się nawodniłem i najadłem przed piciem dużo zmienia ;)
Raczej wszyscy zdrowi, ale może trzeba szukać także innych przyczyn. Dlatego zapytałem jak to jest u Was z doświadczeniami picia Whisky z #biedronki. Chcę poznać inne opinie aby upewnić się czy to z alko coś jest na rzeczy, czy może trzeba szukać przyczyny gdzieś indziej.