Wpis z mikrobloga

#swieta #afera #karp

Nie wiem o co ten ból dupy że niby karp je gówno, nie jest smaczny, bo inne ryby są lepsze itp, i w ogóle tradycja z czasów PRL, bo bida była etc a że tanio to się jadło, karp to zło bla bla bla, owszem karp smakiem nie powala, i jest wiele innych gatunków ryb które są smaczniejsze, no ale jest jak jest, a do jedzenia karpia nikt nie zmusza.

Zacznijmy od tego że wszystkie tradycje, wywodzą się z czasów kiedy po prostu było tak a nie inaczej, jakbym tak miał się nad wszystkim zastanawiać, to nie lubiłbym np choinki bo np tradycja wywodzi się z Niemiec z czasów średniowiecza kiedy to palono kobiety na stosach, a ludzi otwartych na naukę wieszano, wiec obrzydzanie sobie karpia tylko dlatego, że to z x czasów to jakaś paranoja, w ogóle dorabianie ideologi komunistycznej czy PRL, system polityczny - karp to też jakaś paranoja.

Tak się utarło że jeść coś trzeba, a tradycja to tradycja, nie byłoby karpia to była by inna ryba, i pewnie był by ten sam ból dupy, a że kiedyś to była bida i ludzie jedli to co było łatwo wyhodować , kolejna sprawa to taka, że wszystkim można się przejeść i sobie obrzydzić.
  • 6
@Drake1: a ja bardzo lubię karpie i żałuję, że tak trudno je dostać poza świętami. Niech sobie jedzą Pangę. Albo ostatnio popularną "mirunę", która już przy urodzeniu ma ~50cm długości (dorosła ~metr)i a to, co sprzedają pod jej nazwą zwykle nie przekracza 30cm, więc nawet nie wiem co to jest :P
@alphabeta: nie wiem, nie jadam pangi ani podrobionej miruny, ale nie wiem co jest złego w karpiu? Smaczna, tłusta, gruboścista ryba. Jeśli chodzi o jej odżywianie... przypomnę, że najdroższa kawa na świecie jest wyciągana (dosłownie) z dupy...

Serio, daj mi jeden powód, czemu karp miałby być kiepski? (może o czymś nie wiem, więc pytam na serio)