Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Eh Mirki... Skala przegrywu i #!$%@? wywaliła mi ponad wszelką normę. Około półtora roku temu poznałem różowego mieszkającą 500 km ode mnie. Wszystko się układało ładnie pięknie, panna dawała bardzo nieśmiałe znaki, że się we mnie #!$%@?. Miesiąc po rozpoczęciu naszej znajomości zerwała ze swoim bolcem z którym była od gimnazjum.(ma 20 lat) ( o wszystkim wiedziałem bo mi mówiła na bieżąco bardzo wiele rzeczy). Niestety były pewne dwa mankamenty, które nie pozwalały mi oficjalnie wyznać, że odwzajemniam jej uczucie ( a takowe było i to konkretne). Ta znajomość opierała się tylko i wyłącznie na kontakcie internetowym w formie pisanej bo panna była bardzo wstydliwa. Były co prawda dwie próby spotkania ale niestety z mojej jak i jej strony zostały uniemożliwione przez losowe zdarzenia. Z jednej strony czuje się jak pi*da, że nie robiłem konkretnych i jasnych kroków, nie powiedziałem jej co czuje i czekałem na rozwój sytuacji ale z drugiej strony nie chciałem jej już potem naciskać bo gdy byłem raz w jej mieście to się wykręciła... Temat spotkań został zakończony a znajomość (pisana) ciągnęła się dalej jednak intensywność i zainteresowanie ze strony różowego spadała z miesiąca na miesiąc. Ja w dalszym ciągu łudziłem się, że może się odmieni, że może będzie jak dawniej ale dupa xd Jakiś czas temu na moje pytanie dlaczego coraz rzadziej gadamy dostałem odp: mam faceta i dużo spraw na głowie (szkoła itp). Tak... wróciła do ex bolca( ͡º ͜ʖ͡º) JA oczywiście udałem nie poruszonego ale w rzeczywistości gula mi wywaliła w kosmos a samoocena spadła poniżej dna. No ale jakoś od tamtego czasu znów zaczęła gadać ze mną prawie codziennie co dla mnie przegrywa było iskierką nadziei, że może... może...jednak? Tydzień temu ni z gruchy ni z pietruchy pisze do mnie przejęta,że wraca z badania i jest ze swoim bolcem w ciąży.
Mirki niech to będzie dla Was przestroga by nie bawić się z różowymi w jakieś podchody i czekać nie wiadomo na co tylko kujcie żelazo póki gorące. Analizując na chłodno całą to historie można dojść do szybkiego wniosku, że skala błędów popełnionych przeze mnie z góry skazywała to na niepowodzenie. Nie zmienia to faktu, że po kilku dniach nadal mam kaca moralnego i czuje się jak śmieć. A, że była to panna 9/10 to dupa piecze niemiłosiernie motzno.
Uprzedzając pytania - miałem 100% pewność, że jest to różowy(dedykowane zdjęcia oraz głos).
#przegryw #stulejacontent #anonimowemirkowyznania #rozowepaski #zwiazki #smutnazaba ##!$%@?

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Eh Mirki... Skala przegrywu i #!$%@...

źródło: comment_ueZLFvztVXhiwajOBKE8ZdFQBepAcIIw.jpg

Pobierz
  • 9
  • Odpowiedz
  • 10
Ani razu się nie spotkaliscie, nawet nie rozmawialiscie przez kamerkę, a jak raz u niej byłeś to cię zlała, a ty juz zrobiłeś sobie nadzieję. Gdzie ty tu te nieśmiałe znaki widziałeś? XD sorry, ale coś sobie ubzdurałeś, a teraz płaczesz, jakbyście conajmniej zerwali zaręczyny
  • Odpowiedz
GigantycznyEsteta: Masz nauczkę na przyszłość, żeby nie wkręcać się w żadne internetowe znajomości. Jak dziewczyna nie chciała się spotkać nawet jak byłeś w jej mieście to powinna Ci się zapalić czerwona lampka, że coś jest nie tak. Niektórzy szukają nie wiadomo czego, czyjejś uwagi żeby podbudować swoje ego, albo nie wiem o co jeszcze może chodzić? Może ktoś mnie oświeci?

Zaakceptował: Asterling}
  • Odpowiedz
popisac to se mozna 1.5 miesiaca maks jak by maialo do czegosc dojść to sama by tego chciala. Poza tym 500km!!! gosciu nawet 50km mial bys problem zeby z nia na stałe być. Zapomnij przykro mi ale byłeś kolegą któremu mogła sie pozalic nic wiecej.
  • Odpowiedz