Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
K.O. durnej teściowej

Historia tylko pozornie jakich wiele. No bo niby klasyka gatunku: pokłóciłem się z teściową, ale nie do końca finał jest taki jak zawsze. Otóż teściowa pewnego razu będąc u nas w domu, #!$%@?ła się, że czemu siedzę jak królewicz a moja żona, a jej córka, mi kanapeczki bidulka robi na kolację. Pomijam już fakt, że raszpla jedna nie wie, że ja robiłem dla całej rodzinki śniadanko, na obiad zabrałem rodzinkę do restauracji, a żonka wzięła się więc za kolację. To tak dla wyjaśnienia – żeby nie było że jakiś patriarchat wprowadzam w domu Ale tak po prostu to teściowej #!$%@? do tego jak żyjemy i jakie mamy układy, tym bardziej, że córka się jej nigdy nie skarżyła i ogólnie jest nam okej ze sobą. W każdym razie od słowa do słowa i się zrobiła chryja. Teściowa eskalowała zdarzenie, próbowałem olać jej #!$%@? ale była upierdliwa i nie odpuszczała. Musiałem więc jej dosadnie, ale kulturalnie powiedzieć żeby się mi nie mieszała w nie swoje sprawy. Dostała białej gorączki i zaczęła drzeć #!$%@?ę, wypominając mi jakieś abstrakcyjne rzeczy, robiąc z siebie męczennicę jak to ja mogę tak do niej mówić, a ona – rzekomo – tyle nam pomogła, zaczęła mnie obrażać itd. No więc jej mówię, że albo się uspokoi, albo proszę się ubrać i wyjść mi z mieszkania, bo mnie zaczyna naprawdę denerwować. Coś tam #!$%@?ąc ubrała się i jebła drzwiami. Żona która przybyła z kuchni widziała / słyszała tylko końcówkę kłótni. No i teraz zaczyna się najlepsze. Na drugi dzień szanowna teściowa dzwoni do żony i mówi jak było, czyli: ni z tego ni z owego zaatakowałem ją bez powodu, zacząłem się na nią drzeć i ją wyzywać, a jak próbowała się odezwać to kazałem jej #!$%@?ć (rzekomo takich słów użyłem) z domu. Wieczorem mam telefon od szwagra, który mi też coś #!$%@?, i że przegiąłem itd. i tym razem się ściąłem ze szwagrem. Ogólnie afera jak #!$%@?, teściowa lata po całej rodzinie i się żali co za cham ze mnie i prostak. Olałem to myślę sobie – spoko, mam spokój z tą #!$%@?ą rodziną. Ale #!$%@?ło mnie, że ta stara ropucha tak kłamie co do tej sytuacji.

Jakież było moje radosne zaskoczenie, kiedy się okazało, że syn nagrywający tuż przed kłótnią jakąś zabawę hipkami transformersów, nie wyłączył nagrywania w tablecie, i cała rozmowa się nagrała. O ja #!$%@?, aż mi się micha hahała. #!$%@? obnażyłem cały fałsz i spierolenie tej starej labadziary. Wyraźne nagranie z całą kłótnią wysłałem przez messengera do całej rodzinki mojej żony, tej święcie oburzonej moim chamstwem. Wysłałem też teściowej i opisałem jak doszło do tego że rozmowa została nagrana. Szwagier zadzwonił już po chwili, przeprosił i na flaszkę zaprosił. Teściowa dostał od niego i od mojej żony telefon ze srogą zjebą (żona cały czas mi wierzyła bo mnie zna dobrze ale teraz to miała twarde dowody w ręku), a do tego odezwali się do mnie inni członkowie rodziny którzy mieli podobne „kłamliwe” doświadczenia z tą babą. A wiecie co jest najlepsze, że ta stara puta i tak twierdzie że TAK NIE BYŁO, i że to jest podrobione nagranie. W zaparte do końca Ale nikt już nie bierze jej na poważnie. Ch z nią.

Pozdrowienia dla @menypeny prawilnej mirabelki

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
  • 29
  • Odpowiedz
Najważniejsze ze wziąłeś ślub ze swoją żona a nie z teściową i #!$%@? jej do tego jak żyjecie o ile jesteście szczęśliwi. Nie martw się tym i nie rozkminiaj.
  • Odpowiedz