Wpis z mikrobloga

Ehh te #rozowepaski

Pracuje w JW i od czasu do czasu mamy jakieś ćwiczenia. Jakiś czas temu mieliśmy brygadowe ćwiczenia i rejon naszego budynku ochraniany przez naszą kompanię. Wpuszczaliśmy tylko osoby które miały odpowiednią przepustkę a innych odsyłaliśmy z kwitkiem i niestety musieli iść drugim wejściem, wiadomo wszystko to pic na wodę no ale pilnować trzeba bo jest sporo osób które mogą strzelić z ucha i potem są niepotrzebne problemy no ale do rzeczy.
Stoję sobie na warcie, patrze wychodzi dyżurna i idzie gdzieś tam, uświadamiam ją, że jeśli nie ma przepustki to niestety będzie musiała iść innym wejściem, no ale skwitowała to delikatnym parskiem i poszła se gdzieś tam.
W między czasie po radiu spytałek dowódcy warty czy dyżurnych wpuszczamy czy nie.
Odzew był taki że ni #!$%@? i ze mają se iść na około. No ok.

Po 5 min wraca wspomniana wyżej dyżurna, gdy była już bliżej mówię że niestety nie wejdzie bo nie ma tej przepustki i niestety musi iść na około do drugiego wejścia.......jezus...co zaczeło się dziać xdd
Pojawiły się fochy, że ja muszę ja wpuścić bo ona jest dyżurna i ja muszę bo muszę bo ona nie ma czasu tutaj stać i ja muszę jezus bo ja muszę. Oczywiście ja stałem z niewzruszoną mino i nie mogłem jej wpuścić, zaczęły się próby przepychania i lamentu że no ja muszę bo muszę bo ona dyżur ma i ja muszę....ehh..i tak przez 5 min. W końcu zrezygnowała, obrażonym krokiem poszła do tego drugiego wejścia i dodała BENDE MIAŁ #!$%@? I ŻĘ SIE JESZCZE SPOTKAMY. ehh xd

dodam tylko że gdy szedł żołnierz w stopniu majora/pułkola czy innego kapitana to jakoś był w stanie zrozumieć i nie robić żadnego problemu tylko zażartować coś na temat tych pseudo ćwiczeń, a dyżurna w st. szeregowego zaczęła odpierdzielać jakieś tańce i strzelać fochy a na końcu grozić XD

A no i jeszcze była pewna pani kapitan która po tym jak jej nie chcieliśmy wpuścić to zaczęła się odgrażać ze dopadnie nas na służbie i nas #!$%@?..

ehh czasem co te #rozowepaski to ja nie wiem.

#wojsko #praca #heheszki #foch
  • 57
@kubica666: u mnie na jednostce tepe dzidy wsadzily do torby na maske przeciwgazowa kanapeczki. Potem mielismy #!$%@? jak dowodca plutonu sobie zrobil cwiczenia z opbmr i zobaczyl co one #!$%@?. #!$%@? do dzis pamietam 10 km marszobieg. Oczywiscie ksiezniczki wymiekly na 3 czy cos, ale my i tak musielismy zapirdalac. #!$%@? bab w wojsku nienawidze szczerze i to byl jeden z powodow mojego odejscia. #!$%@? je pradem