Wpis z mikrobloga

@leopold12: Glifosat tu nie bardzo poradzi. Na jakiś czas tylko roślinka przymiera i odbija ze zdwojoną siłą ;) Trzeba by lać ogromne stężenie kilka razy do roku co niesie ze sobą wysokie koszty. A korzenie które są niepodatne na ten środek bez części zielonych mogą przetrwać w glebie kilka lat i wykiełkować.
Stosowane jest zatem zwalczanie mechaniczne - ludzie ubierają się w gumowe stroje i karczują. Na jakiś czas spokój, ale
@leopold12: Jeżeli jest taka możliwość to jak najbardziej. Problemem są miejsca których nie da się w ten sposób pielęgnować - jak pobocza dróg, miedze, czy np. to co jest na zdjęciu - stare gospodarstwo rolne pełne betonu, studzienek, kanalizacji. To istny raj dla tej niezwykle inwazyjnej roślinki, która się radośnie sieje stamtąd. I nawet gdyby włodarze gminy przeznaczyli ogromne środki na mechaniczne zwalczanie całego problemu, to jeżeli taki kawałek terenu należy