Wpis z mikrobloga

Ech... jak mnie to #!$%@?. Nigdy tego nie rozumiałam jak można obgadywać inną osobę, a już szczególnie jak stoi np w pokoju obok lub 5 m dalej. W pracy to jeszcze jako tako to rozumiem, bo dotyczy to najczęściej pracy, tego jak się współpracuje itd. i omawiane są rzeczy na bierząco. Ale szlag mnie jasny trafił jak wróciłam do swojej miejscowości ( robię to średnio co miesiąc 2) do swoich wydawałoby się znajomych, przyjaciół i oto słyszę jak mnie moja "przyjaciółka" wiedząc o tym że stoję kawałeczek dalej obmawia z 2 innych wspólnych znajomych, śmieją się i jest ogólnie fajnie.
Totalne wyjebongo że stoję obok. i to słyszę.

Nawet nie wiedziałam jak zareagować. Zrobiło mi się totalnie przykro, nie potrafię radzić sobie z takimi sytuacjami, tymbardziej że cios padł od kogoś... zaufanego.

Doszło też do mnie, że ta osoba nigdy nie pisała do mnie by serio spytać jak mi tam leci, czy wszystko w porządku. Akurat ostatnio nie było w porządku co opisywałam dość obszernie przyjaciółce... tylko po to by miała o czym rozmawiać z innymi.

Czuję się sama jak palec, sylwestra miałam z nimi spędzać, ale chyba podziękuję...

Tu też moje pytanie Murki jak sobie z czymś takim radzicie? Ja się za dużo przejmuję, przydałby mi się kołcz z tumiwisizmu, ale cięzko tak, jak się jest serio samotnym i szuka się jakiejś dobrej duszy na materiał na nowego kumpla.
#gorzekizale #zalesie
  • 9
@nothanks: No troche sama sobie odpowiedzialas... Raz dystans do tego kto mowi i co mowi. Plotkowanie jest w ludzkiej naturze i tyle. Ja mam kumpla co nieraz przychodzi i mowi: #!$%@? znowu mnie ponioslo i ci dupe obrabialem jak jechali po tobie :)
@FionnMacCumhail: Dystans, to słowo które odbija się we mnie jak echo. Pojmuję to, że czasami trzeba nie myśleć, zostawić itd. Ale jak się tego nauczyć jak? :P Sama dobra chęć "proszę niech mnie to już nie boli tak" nie wystarcza.
@nothanks: też tego nie lubię i zazwyczaj łapie mnie zażenowanie gdy ktoś chce ze mną kogoś obgadać. Jakoś dwa miesiące temu jak zatrudniali nową dziewczynę do nas, to jeden gościu do mnie mówi- "jakby nie mogli jakiejś ładnej dziewczyny zatrudnić"- powiedział to głośno, ona na pewno to słyszała, a mnie aż zamurowało. Spojrzałem się tylko w podłogę i wzruszyłem ramionami. Nawet teraz jak o tym myśle to mi głupio. (
@RVRE_PEPE: Jak rozumiem co czujesz! I to że cholernie nie miało się na to wpływu, trafiasz w tę sytuację często też przez ludzi za którymi nie przepadasz a i tak osoba która to słyszy ma o Tobie średnie zdanie. U mnie dochodzi jeszcze w pracbaza, oprócz tego co wymieniłeś + to co ja napisałam czyli obgadywanie osoby znajdującej się w drugim pokoju + kierowniczka (47 lvl) plotkara i z jednej strony
@drajwerka: dzięki za słowa otuchy, naprawdę... Ja też miałam tą jedną jedyną, od paru lat i był to mój człowiek i generalnie zawsze brała moją stronę. Ba, zawsze nawet tępiła takie zachowanie, a teraz, no cóż.
@nothanks: wow, w koncu poznałaś jakie są kobiety i że są hipokrytkami, które u siebie nie widza wad, które widza u innych xD jak znajdziesz inteligentne towarzystwo to przestanie plotkowac, bo tylko najgłupsi plotkują, bo nie mają innych tematów :) proste jak #!$%@?