Wpis z mikrobloga

Dziś, chyba drugi raz w życiu, zadzwoniłem na policję. Na przeciwko mieszkanie wynajmuje od jakiegoś czasu patologia- baba, rozwydrzone bachory i jej kumple do wódy wpadajacy co jakiś czas albo dobijający się pół wieczora zraniony kochanek. Raz w tygodniu libacja a tak małpi gaj do 2 w nocy na codzien. Mi to w sumie przeszkadza średnio bo aż tak tego nie słyszę ale sąsiadka mieszkajaca typowo ścianę w ścianę obok nich (na piętrze są trzy mieszkania), ma #!$%@?. Dziś u patoli była awantura,z domu leciały #!$%@? na klatkę,Kacperek płakał, #!$%@? gah był coraz bardziej rozbrykany więc postanowiłem zadzwonić po bagiety. Miasto #radom, czas dojazdu 53 min...w tyle to można się opić,mordę babie obić i jeszcze wytrzeźwieć.
  • 5
@piepsze: ja zadzwoniłem w tym tygodniu na pogotowie, bo idąc 25 czerwca na przeciwko Filtrowej (magistraty #pdk) pijaczek wyleciał na ulicę, upadł i głowę rozbił. Ktoś mi pomógł jedynie ściągnąć go z ulicy i położyć na przystanku. Ale nim pogotowie przyjechało, to pijaczek mi #!$%@?ł, nie miał kto mi pomóc bo tamten do bicia leciał. Dobrze że chociaż afery mi nie zrobili za wzywanie niepotrzebnie pogotowia xD