Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Cześć Wykopowicze.
Oto ja wielki #!$%@? przegryw. Szukam rady z waszej strony bo jestem w kropce i sam nic sensownego wymyślić nie mogę mając pierwszy raz taki hamulec.
Opis sytuacji
Ostatnio byłem na 18stce u znajomej gdzie prawie nikogo nie znałem. Siedziałem na przeciwko dziewczyny która bardzo mi się spodobała i pierwszy raz tak miałem, że nie wiedziałem co robić aby dobrze wypaść i liczyć na jakikolwiek dalszy rozwój sprawy.
Praktycznie od początku imprezy co jakiś czas spoglądaliśmy na siebie tak przelotnie i miałem wrażenie, że co jakiś czas mnie mierzy, lecz jak wiadomo mogło być to tylko moje wrażenie.
Oczywiście jak to impreza 18stkowa z wodzirejem, tańczylo się dość sporo i było sporo jakiś zabaw tanecznych.
Imprezka była troszkę  drętwa  i większość tych tańców odbywała się w kółku i przez to ciężko mi było zatańczyć tylko we dwoje w dodatku w jej towarzystwie gdzie jak się powtórzę nikogo nie znałem.
Przez większość imprezy miałem jakieś dziwne wrażenie, że to jakieś przeznaczenie choć w to nie wierzę.
Ta cała wiara wzięła się z tego, że przy tych zabawach byliśmy zawsze idealnie na przeciwko siebie, gdy kolejność była zupełnie losowa i przynajmniej ja nie starałem się stać w tym idealnym miejscu. Nawet przy głupim "pociągu jadącym z daleka" stała za mną xD
Po pewnym czasie jak oboje siedzieliśmy na przeciwko siebie przy stole sama zaproponowała mi kieliszka. Oczywiście zgodziłem się i żeby nie zachować się jak ostatnia #!$%@? zapytałem jej się o to samo czy polać jej to odmówiła bo piła drinka.  Mając już okazję z nią  rozmawiać kontynuowałem temat i chwilę porozmawiałem, ale za bardzo nie było warunków bo na sali tak głośno #!$%@?ła muzyka i do tego stół taki szeroki, że ledwo siebie wzajemnie słyszeliśmy.
Tylko gdy wychodzila z sali się przewietrzyć(z 2 razy) po chwili od jej wyjścia kierowałem się do wyjścia również, aby na dworzu spokojnie pogadać, lecz gdy już szedłem to nawet nie zdążyłem wyjść a ona już wracała więc się nie udało.
Przez resztę imprezy razem się bawiliśmy w tzw. jednym kółku które się zweżało bo coraz mniej ludzi było chętnych do tańca dobrze się bawiliśmy i uśmiechaliśmy się do siebie.
I teraz ja miękka faja która w końcu się zdecydowała na wspólny taniec została załamana, ponieważ owa dziewczyna zawineła do domu wraz z paroma koleżankami i całe plany legły w gruzach.
Oczywiście sam nie wziąłem żadnego kontaktu, lecz jak wiadomo Facebook i te sprawy, więc wiem jak się nazywa owa niewiasta oraz mam do niej kontakt.
Cały problem tkwi w tym, że nie mam zielonego pojęcia co napisać tak, aby nie wyjść na idiotę i nawiązać jakąś znajomość. Ma ktoś z Was jakiś pomysł?

Z góry przepraszam za jakiekolwiek błędy składniowe, ortograficzne czy interpunkcyjne  bo sam nie wiem jak to wszystko opisać. Proszę o jak najmniej hejtu.
Pozdrawiam,
Tajemniczy wykopek.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Limonene
  • 9
@AnonimoweMirkoWyznania: inaczej. Każdy może Ci powiedzieć co napisać, ale ważniejsze jest, co Ty byś napisał. dawaj, napisz tu treść wiadomości jaka chodzi Ci po głowie. Wyobraź sobie, że piszesz do niej. Będzie bez hejtu, bo za co. Jesteś młody i widocznie bez doświadczenia. Grunt to nie przekombinować, a raczej w tych sprawach być prostolinijnym. Co z tego, że nawet może Cię wyśmiać (w co wątpię), bo nawet gdyby, to nie świadczy