Wpis z mikrobloga

Idź z kumplem na imprezkę, zjaraj się marihuaen motzno.

Wracaj z kumplem samochodem.

Kierujący kumpel mówi: „dawaj, anon, pojeździmy na rondzie tyłem”.

Jeb!

Cały przód taksówki rozwalony.

Taksówkarz dzwoni po bagiety.

Bagiety jado, ioo ioo ioo.

Sprawdzają trzeźwość - u taksówkarza cztery dziesiąte promila, u nas zero.

Podchodzi bagieta: „siema, anoni, ten koleś to jakiś jebnięty - nie dość że jeździ pijany to mówi, że po rondzie tyłem jeździliście”.

Profit


#pasta